Dodał: RadomSport.pl / Data: 28-09-2009, 11:38

Po pierwszym ligowym występie po powrocie do Czarnych Radom, rozgrywający Michał Kalita opowiedział nam o atmosferze w drużynie i realnych celach radomian w nadchodzących rozgrywkach.

Kamil Górski, RadomSport.pl: Wróciłeś na „stare śmieci”. Jak się czujesz?
Michał Kalita: Czuje się bardzo dobrze. Wspaniale przyjęli mnie koledzy. Znałem się z nimi już wcześniej, a to z występów juniorskich, a to z innych rozgrywek ligowych.

Trener Czarnych Jacek Skrok, powiedział nam wcześniej, że jego marzeniem jest awans do drugoligowego finału. Twoim zdaniem jakie są realne cele radomskiego zespołu?
- Myślę, że takim realnym celem jest pierwsza czwórka. Gra się po to, aby wygrywać.  Dobrze by było zdobyć coś więcej. Jeżeli nie sprostamy tym wymaganiom, nikt nie będzie robił z tego tragedii. Przy okazji ograją się młodzi zawodnicy. W sobotę zagraliśmy z jednym z najsilniejszych zespołów naszej grupy, niestety przegraliśmy.

W takim razie, co trzeba jeszcze poprawić, aby już nie doświadczyć wyniku z ubiegłej soboty?
- Jeszcze musimy popracować nad zgraniem. W okresie przygotowawczym pracowaliśmy nad tym. Wiadomo rozgrywający, dogaduje się z zawodnikami miesiącami, a nawet latami. Popracujemy nad tym i myślę, że już niedługo będą efekty.

W tym roku, okres transferowy nie był zbyt burzliwy dla Czarnych. Jesteś zwolennikiem, zmiany całej drużyny, czy zakupu poszczególnych zawodników?
- Zmiana całej drużyny nie zawsze wychodzi na plus. Chłopaki są młodzi i robią wyraźne postępy. Zdecydowanie najlepiej dokupić jednego lub dwóch zawodników i budować bazę na starym zespole.

Czego Ci życzyć w nadchodzącym sezonie?
- Żeby nie dopadły mnie żadne kontuzje.

Więc, tego serdecznie życzę.
- Dziękuję.