ROSA poskromiła Wawelskie Smoki, ależ emocje! Do ostatniej sekundy trwała niesamowita walka w meczu Wisły Kraków z ROSĄ II Radom. Nieco więcej zimnej krwi w końcówce zachował team trenera Karola Gutkowskiego i to on mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Świetną formę strzelecką zaprezentowali Filip Zegzuła i Jakub Schenk, którzy zdobyli łącznie 48 punktów.
Tę niesamowitą, na szczęście zakończoną happy endem końcówkę, ROSA zafundowała sobie na własne życzenie. Wydawało się, że po wyrównanej pierwszej połowie, radomianie ostatecznie złamali rywali fundując im ostre strzelanie w trzeciej kwarcie. Wawelskie Smoki wróciły jednak do gry i wykorzystując niefrasobliwość koszykarzy z Radomia w ostatniej odsłonie widowiska, doprowadzili nawet do remisu 78:78. Potem jednak pudłowali wolne i tym razem nasi gracze zachowali nieco więcej zimnej krwi.
- Takie mecze się zdarzają, zwłaszcza z teoretycznie słabszymi rywalami. Gdzieś uciekła chłopakom koncentracja, myśleli, że pojedynek jest już wygrany. Dobrze, że bardziej od wiślaków opanowali nerwy w końcówce, bo różnie to wszystko mogło się dla nas skończyć - ocenia trener ROSY Karol Gutkowski.
W środę 4 grudnia ROSA II podejmuje pierwszoligowy Polfarmex Kutno, a mecz rozgrywany będzie w ramach Pucharu Polski Inetrmarche Basket Cup. Początek meczu w hali "Budowlanki" o godz. 18, wstęp bezpłatny.
WISŁA KRAKÓW - ROSA II RADOM 78:81 (15:18, 20:17, 23:30, 20:16)
Wisła: Krawczyk 18 (2), Kasperzec 11 (2), Murza 10, Czepiec 9, Kubala 8 (1), oraz Zgłobicki 11, Urbanek 8, Majka 3 (1), Żaczek 0.
ROSA: Zegzuła 26 (3), Stopierzyński 11 (1), Stanios 7, Sobuta 5, Cetnar 5 oraz Schenk 22 (1), Gos 3 (1), Michalski 2, Kuczyński 0, Parszewski 0.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|