Na Mazowszu rządzą Czarni Radom! Na bardzo niewiele pozwolili graczom AZS-u Politechniki Warszawskiej siatkarze Cerrad Czarnych Radom. Wynik 3:1 na korzyść radomskiej drużyny jest jak najbardziej zasłużony i nie pozostawia złudzeń, kto w tym sezonie pod względem siatkarskim rządzi na Mazowszu! Do zwycięstwa Czarnych poprowadził duet Bartłomiej Bołądź – Jozef Piovarci oraz bardzo liczna grupa radomskich kibiców.
Od samego początku widać było, że mecz pomiędzy Czarnymi, a Politechniką, nie będzie zwykłym ligowym spotkaniem. Kibice szczelnie wypełnili Arenę Ursynów. Co ciekawe, bardzo dużą grupę z nich stanowili sympatycy Czarnych Radom, którzy nie szczędzili gardeł i żywiołowym dopingiem pomagali swojej drużynie. Trzeba uczciwie przyznać, że byli zdecydowanie głośniejsi od stołecznych fanów i zawodnicy Czarnych mogli czuć się niemal jak u siebie.
Mimo to pierwszy set właściwie od początku przebiegał pod dyktando Politechniki. Czarni byli zagubieni, nie mieli pomysłu na grę i nie mogli przez dłuższy czas złapać właściwego rytmu. Mnożyły się błędy, szczególnie w ataku. Na blok często nadziewał się Wytze Kooistra. Akademicy nakręcali się z każdą kolejną akcją.
Czarni odrodzili się w drugim secie. Słabo grającego Kooistrę, który nie mógł przebić się w ataku, zastąpił Bartłomiej Bołądź i od razu po wejściu zdobył kilka bardzo ważnych punktów. Ciekawą zagrywkę uruchomił Jozef Piovarci, który co rusz nękał bezradnego Ivana Koleva. Radomianie przypomnieli sobie też o tym, że potrafią grać blokiem. W elemencie tym również brylował Słowak Piovarci. Niezwykle ciekawą zmianę Robert Prygiel przeprowadził w końcówce drugiego seta. Na przyjęciu Jakuba Radomskiego zastąpił nominalny libero, Paweł Filipowicz. Nie miał on jednak szansy zaprezentowania swoich umiejętności w ataku, ale w obronie starał się za dwóch.
W trzecim secie prawdziwe show zafundowali Jozef Piovarci i Bartłomiej Bołądź. Pierwszy był znów skuteczny w bloku oraz polu zagrywki. Co więcej, w decydującym momencie zakończył trzecią partię asem serwisowym. Z kolei młody atakujący Czarnych, Bartłomiej Bołądź, dał kapitalną zmianę w ataku. Grał na bardzo wysokiej skuteczności, co rusz rażąc siatkarzy warszawskich mocnymi, precyzyjnymi atakami po prostej. Niezwykle groźny był też w polu zagrywki. Tym sposobem właściwie dwóch zawodników rozmontowało warszawską drużynę.
Podobny przebieg miał czwarty, jak się później okazało, decydujący set. Wiodącymi postaciami dalej byli Bartłomiej Bołądź oraz Jozef Piovarci. Choć spuścili nieco z tonu w polu zagrywki, bo przy kilkupunktowym prowadzeniu trener Robert Prygiel nakazał mniejsze ryzyko w tym elemencie, to atak, w przypadku Bołądzia i blok Piovarciego działały dalej bez zarzutu. Czarni kontrolowali spotkanie i właściwie w żadnym momencie nie mogli czuć się zagrożeni.
Spotkanie o prymat na Mazowszu było niezwykle emocjonujące. Choć widowisko nie stało może na najwyższym poziomie sportowym, to jednak cała otoczka spotkania, waleczność i determinacja sprawią, że o tym meczu będzie się jeszcze długo pamiętać. Z parkietu momentami aż leciały iskry. Na szczęście dla radomskich kibiców to Czarni lepiej wytrzymali ciśnienie i zapracowali sobie na miano najlepszej aktualnie drużyny na Mazowszu.
Statuetkę MVP odebrał Bartłomiej Bołądź, który swoją kapitalną zmianą poprowadził Czarnych do zwycięstwa. Nie należy jednak zapominać o świetnej postawie Jozefa Piovarciego. Słowak grał już kilka znakomitych spotkań w barwach Czarnych i nie inaczej było i tym razem, bo 15 zdobytych punktów przez środkowego to naprawdę dobry wynik. Aż dziw, że do tej pory Piovarci ani razu nie zdobył jeszcze indywidualnej nagrody. Ale, co się odwlecze... Najważnejsze, że trzy punkty wracają do Radomia!
AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA - CERRAD CZARNI RADOM 1:3 (25:21, 18:25, 24:26, 22:25)
AZS: Pawliński, Nowak, Adamjatis, Zatko, Kolev, Gunia, Potera (libero) oraz Stępień, Olenderek, Sacharewicz, Gontariu i Szalpuk
CZARNI: Neroj, Wachnik, Westphal, Kooistra, Kamiński, Piovarci, Kowalski (libero) oraz Bołądź, Radomski, Kędzierski i Filipowicz
MVP: Bartłomiej Bołądź
ADAM MĄKOSA
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|