ROSY II droga przez mękę, ale jest zwycięstwo Masę kłopotów miała ROSA II Radom z pokonaniem u siebie przeciętnej Wisły Kraków. Na szczęście w decydujących momentach radomianie stanęli na wysokości zadania i dosłownie wyrwali zwycięstwo wiślakom. Dwa ostatnie spotkania sezonu zasadniczego zagrają jednak w halach rywali.
Stare sportowe powiedzenie mówi, że "nie sztuką jest wygrać kiedy idzie, a sztuką jest wygrać kiedy nie idzie". Najwyraźniej ROSA chciała nawiązać do tej maksymy. Radomianie zagrali bowiem słabo. Od początku nie trafiali z otwartych pozycji, kiepsko bronili, notowali stratę za stratą i łapali "głupie" faule. Na nic zdawały się reprymendy trenera Karola Gutkowskiego. Zmiennicy też zawodzili i dość niespodziewanie Wisła zaczęła budować solidną przewagę.
Kolegów do boju, szczególnie w ataku, poderwał Kamil Michalski, obronę przeciwnika rozerwał Jakub Stanios, a wreszcie w trzech akcjach z rzędu bardzo ważne punkty zdobył Mikołaj Stopierzyński. To wszystko działo się już w czwartej kwarcie spotkania, kiedy z dystansu wreszcie trafił Daniel Szymkiewicz, a kolejną "trójkę" dołożył Jakub Schenk. Teraz to wiślacy musieli gonić, ale faulowani gospodarze nie mylili się z linii rzutów wolnych.
- Ten mecz pokazał jak ogromna jest różnica pomiędzy koszykówką juniorską, a seniorską. Przeciwko Wiśle zagraliśmy źle, a spotkanie znów pokazało chłopakom jak dużo pracy przed nimi. Mamy teraz dużo grania, ale nie będziemy płakać, tylko bierzemy się do ciężkiej roboty - stwierdził Karol Gutkowski.
ROSA II RADOM - WISŁA KRAKÓW 70:64 (17:13, 11:18, 13:12, 29:21)
ROSA: Schenk 16 (2), Szymkiewicz 13 (1), Jeszke 12, Zegzuła 7, Sobuta 4 oraz Stopierzyński 8, Michalski 7, Stanios 2, Kuczyński 1, Parszewski 0, Gos 0.
Wisła: Piotrowski 19, Krawczyk 4 (1), Czepiec 4, Murza 1, Pilch 0 oraz Żaczek 12 (1), Góralski 10 (2), Gawryś 6, Piech 4, Majka 4, Kubala 0.
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|