ROSA przegrała pierwszą bitwę, wojna trwa nadal Niesamowitych emocji, nieoczekiwanych zwrotów akcji i walki na "wyniszczenie" przyniósł pierwszy mecz play offów we Włocławku. Zachowując więcej zimnej krwi w końcówce pojedynku, Anwil wypunktował ROSĘ Radom i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 1:0. Następny bój już w sobotę 3 maja, również we Włocławku.
Gdy na trzy i pół minuty przed końcem spotkania ROSA objęła prowadzenie 75:71, kiedy to trzy razy z dystansu trafił Jakub Dłoniak, wydawało się, że to radomianie pójdą za ciosem, nareszcie złamią rywala i w efekcie odniosą zwycięstwo. Niestety, kolejne wydarzenia spotkania potoczyły się zupełnie nie po myśli ROSY. Za pięć fauli spadł Łukasz Majewski, a możliwości rotacji nie ułatwiał fakt, że wcześniej z powodu kontuzji parkiet musiał opuścić Kamil Łączyński.
Gospodarze wykorzystali fakt, że radomianie mieli na koncie już cztery przewinienia zespołu i zaczęli zbliżać się punktując z linii rzutów wolnych. Na dodatek przy remisie trafił z obwodu Jordan Callahan. Potem, przy własnej nieskuteczności w ataku, były już tylko wymuszone faule gości z Radomia, ale gracze Anwilu nie mylili się w jednopunktowych próbach.
Cytując klasyka, "szkoda, cholera szkoda". Szansa na wygraną ROSY była naprawdę spora. Co prawda radomianie raz byli goniącymi, raz uciekającymi, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale w końcówce to oni mogli rozdać karty według własnego uznania. Stało się inaczej i nie ma co teraz "płakać nad rozlanym mlekiem". Mecz pokazał, że ROSĘ na pewno stać na jedno zwycięstwo we Włocławku. Oby stało się ono udziałem zespołu z Radomia już w najbliższą sobotę.
ANWIL WŁOCŁAWEK - ROSA RADOM 83:77 (23:23, 16:22, 22:14, 22:18)
Anwil: Callahan 21 (5), Kostrzewski 16 (2), Hajrić 10, Pamuła 9 (2), Sokołowski 7 (1) oraz Graham 14 (2), Mijatović 4, Witliński 2.
ROSA: Witka 19 (4), Majewski 13 (4), Dłoniak 11 (3), Lucious 9 (1), Adams 4 oraz Archibeque 8, Zalewski 6 (1), Łączyński 5 (1), Jeszke 2, Kardaś 0.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|