AZS EUST Radom przegrał z... kontuzjami Walczyły jak lwice, dostarczyły publiczności ogromnych emocji, ale przegrały nie tyle z rywalkami, a kontuzjami i urazami. Mowa o piłkarkach ręcznych AZS EUST Radom, które rywalizują w Mistrzostwach Polski Juniorek Młodszych. Po fazie grupowej wiadomo, że radomianki zagrają o miejsca 5-8.
Mistrzostwa odbywają się w Radomiu i to miał być atut Akademiczek. Ich szanse w zawodach trudno było ocenić, bo radomianki są absolutnymi debiutantkami na tym poziomie rozgrywek, ale wszyscy po cichu liczyli na awans do strefy medalowej. Potem okazało się, że nawet wbrew przeciwnościom losu było to możliwe…
Na początek turnieju AZS zmierzył się z MTS-em Kwidzyn. Miejscowe poczynały sobie świetnie z bardziej utytułowanym rywalem, długo prowadziły, ale już w pierwszym meczu dała o sobie znać wąska kadra zespołu.
Na własne życzenie z kontuzją pleców występowała Julita Tuzimek, ale mimo wielkich chęci i walki z bólem, nie była w stanie wytrzymać całego spotkania. Kiedy schodziła z boiska, przeciwniczki nadrabiały straty.
Potem doszły jeszcze urazy Wiktorii Wieczorek i bramkarki Klaudii Trybulskiej, a także potworne zmęczenie pozostałych zawodniczek. W efekcie przyszła też porażka 27:29.
Prawdziwy popis hartu ducha dały radomianki w pojedynku z Kusym Kraków. Do wspomnianych wcześniej kontuzji doszły jeszcze, wykluczające ją z gry, skurcze Aleksandry Pacałowskiej, a mimo tego radomianki dały radę. Kapitalna była postawa całej drużyny i nie ma sensu nikogo wyróżniać, bo AZS stanowił tego dnia monolit. Zwycięstwo 24:21 dawało nadzieję na awans, bo w ostatnim grupowym meczu wystarczyło zremisować z Varsovią Warszawa.
Niestety, w meczu z Varsovią dały o sobie dać nie tylko trudy turnieju. Bardzo szybko musiała zejść z boiska, z grymasem bólu Julita Tuzimek, a Klaudia Trybulska pojawiała się w bramce tylko na krótkie chwile. Potem, po brutalnym zagraniu, wyeliminowana została również na jakiś czas Katarzyna Kowalska.
Rezerwowe zawodniczki nie stanowiły dla rywalek już takiego zagrożenia, a do tego doszło jeszcze potworne zmęczenie podstawowych. Inna sprawa, że świetnie zagrał zespół z Warszawy, który zastosował skuteczną taktykę, odcinając „mózg” radomskiej ekipy - Aleksandrę Janczyk i bezlitośnie wykorzystywał luki w obronie.
Przegrana 26:44 była zbyt dotkliwa w stosunku do tego co działo się na boisku, ale w końcówce spotkania trener Adam Świostek dał odpocząć wielu zawodniczkom.
AZS walczył będzie teraz o miejsca 5-8. Najpierw zmierzy się z Padwą Zamość o prawo gry o piątą lokatę. Ten mecz zostanie rozegrany w piątek 30 maja, a rozpocznie się o godz. 14.
Wszystkie pojedynki o rozgrywane będą teraz w hali Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego przy ul. Chrobrego 27 w Radomiu.
GRZEGORZ STĘPIEŃ
Foto: JANUSZ WŁOSKIEWICZ
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|