|   On-line: 34



 
Mateusz Tyczyński: - Sport będzie podstawą promocji Radomia!
Obecnie jest dyrektorem kancelarii prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego, wcześniej był szefem jego kampanii wyborczej oraz dyrektorem biura poselskiego. Dla osób związanych ze sportem, od zawsze był i jest jednak człowiekiem sportu, kibicem, fanem, który za swój klub dałby się pokroić. Mowa o Mateuszu Tyczyńskim, z którym rozmawiamy, a jakże, o sporcie, w wielu jego aspektach.

Grzegorz Stępień, RadomSport.pl: - Dość sensacyjnie brzmiała informacja, że niebawem wejdzie Pan w skład Rady Nadzorczej WKS Czarni Radom SA. To będzie dla Pana przyjemność, czy raczej obowiązek?
Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia: - Przyjemny obowiązek. Po rozmowach i konsultacjach ze środowiskiem siatkarskim pana prezydenta Radosława Witkowskiego, wypracowane zostało wspólne stanowisko o wejściu przedstawiciela miasta do Rady Nadzorczej. Ze względu na wieloletnią działalność przy siatkówce, a szczególnie związek z Czarnymi, ja byłem jakby naturalnym kandydatem. Przeszedłem z tym klubem wiele pięknych, ale również bardzo trudnych momentów. Wiem jak wiele pracy zostało włożone w odbudowę Czarnych, znam problemy, potrzeby. Pamiętajmy również, że miasto jest największym sponsorem klubu, więc dobrze byłoby, żeby przedstawiciel miasta miał stały wgląd co się w klubie dzieje.

Miasto jest również największym sponsorem innych radomskich klubów. Czy zatem można się spodziewać, że w niedługim czasie przedstawiciele miasta znajdą się w Radach Nadzorczych ROSY, Radomiaka – bo to spółki akcyjne – czy też zarządach innych klubów działających jako stowarzyszenia?
- Środowisko siatkarskie samo wystąpiło z inicjatywą wprowadzenia w życie takiego rozwiązania i to się dzieje. Konkretne rozmowy ze środowiskami innych dyscyplin nie były prowadzone. Powiedzmy, że moje wejście do Czarnych traktujemy pilotażowo. Zobaczymy jak będzie układała się nasza współpraca. Jeśli inne klubu, wspólnie z panem prezydentem, uznają, że taka formuła się sprawdza to oczywiście niczego nie można wykluczyć. Na dzisiaj takiego tematu nie ma, koncentrujemy się na tym, żeby ocenić jak to wszystko będzie funkcjonowało w Czarnych.

Jak już jesteśmy przy temacie Czarnych, to prosiłbym o ocenę sezonu w wykonaniu radomskich siatkarzy. Co prawda rozgrywki jeszcze się nie zakończyły, ale choćby na portalach społecznościowych nie ukrywa Pan rozczarowania postawą Czarnych, którzy zajmą co najwyżej dziewiąte miejsce w lidze.
- Zespół złożony z dwóch aktualnych reprezentantów Niemiec, a więc czołowej drużyny narodowej na świecie, reprezentanta Finlandii, a także Daniela Plińskiego, który do niedawna był gwiazdą reprezentacji Polski, innych bardzo solidnych siatkarzy w tym czterech, którzy otrzymują powołania do młodzieżowej kadry narodowej, nie ma prawa przegrać w dwumeczu z zespołem, który jest złożony ze sportowych dzieciaków. Wypadnięcie z rywalizacji o miejsce piąte, a granie o pozycje 9-12 to niezrealizowanie celów jakie stawiane były przed Czarnymi. To przykre, bo praca z całego sezonu: zawodników, trenerów, działaczy, sponsorów – całego sztabu – poszła tak naprawdę na marne. Trzeba się teraz zastanowić dlaczego tak się stało. Granie „o pietruszkę” nie satysfakcjonuje zapewne ani samych siatkarzy, ani tym bardziej kibiców.

Tematem równie gorącym co występy naszych ligowców jest inwestycja pt. „Budowa nowej hali widowiskowo-sportowej w Radomiu”. Wiemy już, że projekt będzie realizowany, wspólnie z początkiem budowy stadionu piłkarskiego na Radomiaku, wiemy że prawdopodobne jest dofinansowanie budowy hali pieniędzmi z ministerstwa sportu. Proszę powiedzieć, kiedy w praktyce budowa obiektu może się rozpocząć?
- Nie tylko budowa hali, nie tylko budowa stadionu, ale również budowa kortów na Borkach. Wszystko spięte zostanie w Radomskie Centrum Sportu – to autorski pomysł prezydenta Radosława Witkowskiego, który już w kampanii prezydenckiej zwracał uwagę na konieczność budowy hali. Po przyjrzeniu się uwarunkowaniom, również przestrzennym, okazało się, że hala powstanie przy Struga, ale tak naprawdę w zupełnie innym miejscu, co spowoduje konieczność rozebrania przynajmniej połowy trybun stadionu i wejście na obecną płytę boiska. Dlatego pan prezydent zdecydował, że podejmujemy wyzwanie i budujemy nie tylko halę, ale również stadion. Kiedy początek inwestycji? Na pewno chcemy rozstrzygnąć w tym roku przetarg i również w tym roku wbić pierwszą łopatę. Realnie jest to możliwe w czwartym kwartale tego roku, to może być równie dobrze październik, co listopad lub nawet grudzień. Koniec inwestycji zaplanowany jest na wiosnę 2018 roku. Wówczas ma zostać oddana hala i przynajmniej jedna trybuna stadionu, choć ja jestem przekonany, że uda się wybudować dwie trybuny, również tę dla kibiców zespołu gości.

Plany są ambitne, ale skąd na to wszystko wziąć pieniądze? O ile dofinansowanie budowy hali z ministerstwa sportu jest możliwe, to taka dotacja na budowę stadionu już nie.
- Uśredniając, miasto rokrocznie wydawało na inwestycje sportowe około sześciu milionów złotych. Utrzymując tę średnią, jesteśmy w stanie za te pieniądze udźwignąć inwestycję jaką jest powstanie Radomskiego Centrum Sportu. Chcemy pozyskać każde możliwe dofinansowanie na budowę hali, nie tylko z ministerstwa sportu, możliwości jest znacznie więcej. Będziemy aplikować we wszelkich możliwych programach, również takich, które mogą dać mniejsze kwoty.
Jeśli zaś chodzi o budowę trybuny stadionu, to będzie to musiał udźwignąć budżet miasta, a właściwie MOSiR, który będzie tę inwestycję realizował. Również po to, żeby istniała możliwość odzyskania podatku VAT poniesionego podczas inwestycji, co w prosty sposób obniży jej koszty.

Budowa hali i stadionu przy ul. Struga wymusi konieczność przeniesienia się na jakiś czas piłkarzy Radomiaka na inny obiekt. Czy jako miasto będziecie forsować pomysł, żeby obiektem tym był stadion przy ul. Narutowicza?
- Dzień po tym jak zaprezentowaliśmy nową koncepcję Radomskiego Centrum Sportu, wspólnie z prezydentem Radosławem Witkowskim spotkaliśmy się z przedstawicielami kibiców Radomiaka. To było bardzo dobre, spokojne i co najważniejsze merytoryczne spotkanie. Kibice, przynajmniej ci aktywnie działający, choćby w Stowarzyszeniu „Tylko Radomiak” wykazują pełne zrozumienie dla naszych działań. Wiedzą, że idziemy w jednym kierunku, że chcemy zadbać o przyszłość Radomiaka, zdają sobie doskonale sprawę, że tak naprawdę teraz decyduje się przyszłość klubu. Obecny stadion, nawet gdyby nie został zburzony, to w ciągu roku, dwóch, ze względu na fatalny stan techniczny, nie zostałby dopuszczony do rozgrywek. Dziś dajemy Radomiakowi szansę na rozwój, a kibice mają pełną świadomość tego, że muszą dołożyć do tego swoją cegiełkę i muszą przełknąć tę, być może gorzką pigułkę, jaką jest granie Radomiaka na Narutowicza. Trzeba pamiętać jednak o tym, że w Radomiu nie ma innego obiektu spełniającego wymogi drugiej ligi, bo mam nadzieję, że już w przyszłym sezonie ta druga liga w Radomiu będzie.

Już teraz widać, że sport będzie ważną dziedziną wspieraną przez miasto. Czy to będzie priorytet?
- Na pewno sport jest i będzie jednym z naszych priorytetów. Oczywiście sport nie jest w Radomiu najważniejszy, ale bardzo ważny, choćby w aspekcie marketingowym. Musimy budować pozytywny wizerunek Radomia, a mówiąc wprost i może trochę nieładnie, najprościej i najtaniej jest sprzedawać produkt pod nazwą Radom w opakowaniu sportowym i kulturalnym. Skoro miasto wkłada duże pieniądze w sport zawodowy, to jest duże oczekiwanie ze strony miasta, że właśnie ten sport będzie przynosił wymierne korzyści marketingowe. Dlatego w przyszłości z całą pewnością promocja Radomia oparta będzie w dużym stopniu na dobrym sporcie i na dobrej kulturze.

Nigdy nie uprawiał Pan sportu zawodowo, ale wiem, że aktywność fizyczna nie jest Panu obca. Jest Pan szczególnym miłośnikiem górskich wędrówek, zwłaszcza po bieszczadzkich połoninach, ale podobno już najstarsze bieszczadzkie niedźwiedzie niepokoją się nieobecnością Mateusza Tyczyńskiego na Wetlińskiej i Caryńskiej.
- Pracując w kampanii wyborczej po kilkanaście godzin na dobę obiecywałem sobie, że zaraz po wyborach wybiorę się na krótki wypad w Bieszczady. Oczywiście się nie wybrałem… Przez ostatnie trzy miesiące udało mi się wziąć jeden dzień wolny, pracuję również w weekendy. Bieszczady więc muszą poczekać. Cieszę się natomiast, że po trzech miesiącach przerwy wróciłem natomiast do w miarę regularnego kopania piłki, choć początkowo był to niezły szok dla organizmu. Idzie jednak wiosna, trzeba się ruszyć, nie odbierać sportu tylko biernie, ale również zadbać o własną kondycję, bo na dłuższą metę nie byłoby szans w takim pędzie funkcjonować.

Rozmawiał GRZEGORZ STĘPIEŃ

Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2015-03-23 12:05:54 | Kategoria: Inne / | Odwiedzin: 5421
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

W maju ruszy budowa dwóch trybun na stadionie przy ul. Struga 18-04-2024
 
Szwajcaria pokonała Holandię w finale Mini Euro Radom 2024 17-04-2024
 
Gabriel Wlaź dołącza do WKS Czarni Radom! 16-04-2024
 
Już wiemy, kto poprowadzi Moya Radomkę w nowym sezonie 15-04-2024
 
W Radomiu odbędzie się finał Superpucharu Polski! 15-04-2024
 
Mini Euro Radom 2024 na finiszu! 15-04-2024
 
Rusza Edukacja na szlakach Mazowsza 2024 14-04-2024
 
Przetasowania w czołówce radomskich A klas 14-04-2024
 
Niespodzianki w radomskiej Bundeslidze 14-04-2024
 
HydroTruck Radom zakończył sezon zwycięstwem 14-04-2024
 
Radomiaka w Łodzi nie czekał spacerek... 14-04-2024
 
Liderzy wygrywali w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 14-04-2024
 
Moya Radomka na szóstym miejscu TauronLigi 13-04-2024
 
Dwóch radomian z medalami mistrzostw Polski w biegu na 10 000 m! 13-04-2024
 
Energia i Promna zwycięskie, Radomiak II znów z remisem 13-04-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl