 Radomiak dumnie wkracza do II ligi. Celem - zawsze - walka o zwycięstwo!
Z podniesionym czołem, nowymi władzami, na innym obiekcie ale z ogromnymi nadziejami po sezonie przerwy wkracza na drugoligowe boiska Radomiak. I chociaż ten poziom rozgrywkowy diametralnie zmienił się pod nieobecność radomian, to nie zamierzają oni stać się chłopcami do bicia.
Teza, jaką niewiele ponad rok temu wprowadzili w życie kibice Radomiaka: "Robimy krok w tył, żeby postawić trzy kroki do przodu" przyświecała nie tylko sympatykom Zielonych, ale i włodarzom, trenerom oraz piłkarzom teamu ze Struga. Systematyczna, spójna praca, której efektem był wyborny pod względem sportowym sezon w trzeciej lidze, odbił się echem w piłkarskim środowisku, ale pozwolił radomianom odbudować także morale i pewność siebie, które zachwiane były po spadku.
W tej chwili, w obliczu powołania nowych członków do władz klubu, a jednocześnie zachowaniu ciągłości działań, piłkarze mają pewność, że cel Radomiaka się nie zmienił - jest nim zawsze walka o zwycięstwo. - Udało się nam zbudować zespół, który jest bardzo wyrównany. Wierzę, że każdy zawodnik swoją ciężką pracą na treningu oraz boisku udowodni to - podkreśla trener Zielonych, Jacek Magnuszewski.
Jeżeli ktoś liczył na spektakularne transfery i zlot gwiazd w Radomiu, to może czuć się zawiedziony. - My jednak mamy tworzyć zespół, a nie zlepek indywidualności. I właśnie w tym kierunku szukaliśmy piłkarzy - tłumaczy szkoleniowiec.
O postawie Zielonych w okresie przygotowawczych można by pisać wiele. Jak jednak przełoży się ona na występy przy Narutowicza, gdzie po raz pierwszy team ze Struga będzie pełnił role gospodarza, okaże się po kilku występach. Pierwszy sparing w tej roli nie powalił na kolana, chociaż piłkarze zapowiedzieli po nim, że zrobią co w ich mocy, aby ich występy sprawiły, że trybuny stadionu MOSiR-u wypełniać się będą po brzegi. Czy w niedzielę poczynią ku temu pierwszy krok i czy w walce o punkty pomoże im lekko kontuzjowany Leandro? Okaże się dopiero po piątkowych i sobotnich zajęciach, które zostały zaplanowane na obiekcie przy ul. Narutowicza.
A rywal? To chyba jedna z najwięszych niewiadomych obecnych rozgrywek. Tradycyjnie już zespół budowany był w wielkiej tajemnicy, a nawet na ostatni sparing spuszczona została zasłona milczenia, żeby przypadkiem przedstawiciele Zielonych nie mieli okazji podejrzeć pierwszego ligowego rywala. Pewne jest, że ekipa spod stolicy to solidny zespół oparty na graczach, którzy pukają do wielkiego futbolu, a wielokrotnie ocierali się o stołeczene ekipy. - To jednak nasza ambicja, wola walki i ligowe marzenia mają być realizowane i na nich musimy się skupić. Poza tym liczymy na naszych kibiców, których zapewne w niedzielne popołudnie przyjdzie bardzo wielu. A najlepszą nagrodą od nas dla nich byłoby zwycięstwo - podkreśla kapitan Radomiaka, Maciej Świdzikowski.
Bilety w cenie 10 i 15 złotych można nabyć w przedsprzedaży w piątek i sobotę w budynku przy ul. Struga 63. Sprzedaż internetowa biletów na mecz Radomiaka ze Zniczem Pruszków została uruchomiona pod adresem: https://www.kupbilet.mosirradom.pl/ i do niej mocno zachęcamy!
W niedzielę bilety będzie można kupić w kasach przy ul. Narutowicza.
RADOMIAK RADOM - ZNICZ PRUSZKÓW, niedziela, godz. 17
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
