|   On-line: 43



 
Poniedziałkowy ból głowy Adama Mąkosy
Tym razem po weekendzie głowa rzeczywiście mogła rozboleć. Wyczyny siatkarzy Czarnych Radom i koszykarzy ROSY Radom były doprawdy "wymarzone" do bólu takowego. Dobrze, że był jeszcze Radomiak, który przedzielił te występy wspomnianych zespołów, o których niełatwo będzie zapomnieć.


Charakterny od pierwszej do ostatniej minuty Radomiak i znów przyniosło to efekt w postaci kompletu punktów i awansu na trzecie miejsce w tabeli. Przyjemnie patrzyło się na zawodników, którzy walczą zaciekle o każdą piłkę już na połowie rywala. Naprawdę nie trzeba wiele, by odgrywać czołowe role w tej lidze. Radomiak nie ustrzegł się kilku znacznych błędów, ale te, przy takim zaangażowaniu, można naturalnie wybaczyć. Teraz tylko pójść wreszcie za ciosem i zaprezentować podobną postawę także na boisku rywala.

Klasą samą dla siebie był wreszcie Leandro. Jeśli chodzi o gole z karnych, to w przypadku Brazylijczyka była to formalność. Warto jednak zauważyć, jak wiele dały najlepszemu strzelcowi Radomiaka te gole z jedenastu metrów. Leo nabrał ponownie dużej pewności siebie i często bawił się z obrońcami gości, nie tylko próbując wykończyć akcje, ale także samemu je napędzając i rozgrywając piłkę. I jeszcze ten „treningowy” gol na 2:0. Niby nic trudnego – elementarz, delikatne odejście do środka i strzał po długim rogu – ale tego trafienia by nie było, gdyby nie wcześniejsze mentalne podbudowanie się Leo!
Nie sposób nie wspomnieć też o Darku Brągielu, który zagrał kapitalne spotkanie i był motorem napędowym większości akcji Radomiaka. Nieźle prezentował się także Spychała, który był po trzech meczach reprezentacyjnych, a i tak zagrał pełne spotkanie na niezłym poziomie.

Żeby nie było tak całkiem słodko, to przy okazji meczu z Radomiaka z Wartą ciągle spokoju nie dawała mi pewna myśl, która przewija się właściwie od początku sezonu. W sobotę wracała bardzo natarczywie. Mianowicie, do tej pory nie bardzo mogę zrozumieć, czym różniłby się w środku pola Włodzimierz Puton, wychowanek Radomiaka, gość od najmłodszych lat związany z tym klubem, od Marcina Gawrona? Umiejętności młodszy z braci Putonów ma na pewno nie mniejsze, warunkami fizycznymi nie grzeszy przecież i sam Marcin Gawron. W grze defensywnej podobny poziom, a w ofensywie więcej do zaoferowania ma moim zdaniem Włodek Puton. Naprawdę nie potrafię więc zrozumieć motywów tej decyzji. I nie chodzi o to, że Gawron z Wartą zagrał słabsze zawody, a w innych błyszczał. W sobotę rzeczywiście bardzo wyraźnie odstawał od swoich kolegów z zespołu, ale i na przestrzeni ostatnich sezonów można zaobserwować, że pewnego poziomu raczej nie jest w stanie przeskoczyć.

I nie napisałem tego po to, by „jak co tydzień specjalnie pastwić się nad którymś z piłkarzy Radomiaka”, bo zaangażowania, woli walki i innych podobnych cech Gawronowi odmówić absolutnie nie można. Zastanawiam się tylko pod jakim względem tą rywalizację przegrał Włodek Puton? Czy status młodzieżowca to jedyny powód? Czy to może także kwestia „odpowiedniej promocji danego zawodnika”?

*****
Na dobre rozkręcają się Cerrad Czarni Radom. Nie widziałem meczu z Effectorem Kielce, ale z relacji innych osób słyszałem, że spotkanie mogło i powinno zakończyć się w trzech setach. A zakończyło się tylko z jednym punktem… Wraca tu słowo klucz „gdyby”. Mam przeczucie, że radomianie pójdą za ciosem i zanotują jeszcze dwie porażki z rzędu. Chciałbym bardzo się mylić, ale obawiam się, że ZAKSA i Resovia rozjadą Czarnych w spektakularny sposób. No ale w końcu niespodzianki w sporcie zdarzają się bardzo często. Skoro Wojskowi potrafili przegrać na własnym parkiecie zarówno z BBTS-em Bielsko-Biała, jak i Effectorem Kielce, to ograne ZAKSY i Resovii (no, może nie obu ekip za trzy punkty, ale za trzy i za dwa), to wg mnie będzie wyczyn podobnego kalibru i niespodzianka podobnych rozmiarów. Stracić u siebie pięć punktów z takimi rywalami to naprawdę była sztuka!

*****
ROSA Radom zapracowała sobie u wszystkich swoich sympatyków na ogromny kredyt zaufania i radomskim koszykarzom można wybaczyć naprawdę wiele. Niedzielną konfrontację z Polskim Cukrem Toruń oglądało się naprawdę z ogromną przykrością…
Ekipa Wojciecha Kamińskiego fatalnie weszła w mecz i spotkanie zostało rozstrzygnięte już po kilku minutach pierwszej kwarty. Było widać, że gospodarze, z każdym kolejnym celnym rzutem torunian, tracili bezpowrotnie wiarę w zwycięstwo. Gdzieś z tyłu głowy na pewno mieli środową inaugurację w Champions League i postanowili nie forsować tempa, mając tylko teoretyczne szanse na dogonienie Polskiego Cukru.
Inna sprawa, że olbrzymie słowa uznania należą się ekipie gości, która od samego początku meczy była lepsza od ROSY o kilka poziomów. No i można wg mnie wysnuć jeden pozytyw z niedzielnego starcia. Jestem przekonany, że gorszego występu koszykarze ROSY już w tym sezonie nie zanotują. Bo gorzej niż w niedzielę już być nie może! :)

Mocno zniesmaczony jestem jeszcze jedną kwestią. ROSA pod względem poziomu sportowego robi wszystko, by do granic możliwości rozpieścić swoich fanów. A w Radomiu jest ogromny problem z tym, żeby w niedzielny wieczór zapełnić halę podczas pojedynku z ciekawym rywalem. Przykro się na to patrzy… Ja rozumiem, że koszykarskie tradycje nie są tak bogate, jak te siatkarskie i swoją markę trzeba powoli i z mozołem budować. Jedna co więcej powinna zrobić ROSA, by jeszcze bardziej zachęcić kibiców do przychodzenia na mecze? Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju, Superpuchar i mizeria na trybunach… Smutne.

Ostatnim akapitem na pewno szczególnej sympatii sobie nie zaskarbię, a i komentarzy w stylu „przyjdź i sam zrób lepiej” pewnie będzie kilka. No ale nie mogę o tym nie powiedzieć, bo gdzie jak nie w tego typu tekście poruszyć ten temat?! A więc jeszcze króciutko do Klubu Kibica, bo wiem, że akurat tam znajdują się osoby, których do przychodzenia na mecze ROSY nie trzeba specjalnie namawiać – absolutnie nie jako zarzut, ale apel czy pewna obserwacja z boku kogoś, kto będąc w podobnym wieku co większość jego członków, kilkadziesiąt razy mocno zdarł własne gardło na różnych meczach.

Transparenty w niedzielę były fajne, do tego jakieś konfetti, baloniki – ekstra sprawa, ciekawy pomysł, wreszcie jakaś oprawa i coś nowego. Za to duże słowa pochwały, bo doskonale wiem, że kilka osób na pewno musiało poświęcić sporo swojego czasu i mocno się napracować na taki efekt. Ale efekt byłby pełny, gdyby za tym poszło choć odrobinę „fanatyzmu” i pozytywnej energii, które zostałyby włożone w doping. Wiem, że Klub Kibica jest młody i cały czas się dopiero rozwija. Możliwości też są w pewnym stopniu z różnych względów ograniczone. Ale jedna mała rada na przyszłość, jeśli tylko mogę – bo to także od was w dużym stopniu zależy, jak wiele osób będzie przychodzić na mecze i jak szybko będzie rosła popularność ROSY. Wiem, że namawianie innych do przyjścia akurat na ten sektor, to nie taka prosta sprawa. Ale jest jedna rzecz, którą na pewno jesteście w stanie zrobić, a która da ogromne efekty. Najbardziej martwi, gdy z całego sektora głośno dopinguje 10 osób na krzyż, może 15 coś tam mruczy lub chociaż otwiera buzie, a reszta po prostu stoi i rozmawia, albo robi całą masę innych rzeczy. Jest tam przecież kilka „ogarniętych” osób, które mogłyby chociażby trochę bardziej wymownie zachęcać na bieżąco do głośnego śpiewania. Nie raz udowadnialiście już, że jak chcecie, to potraficie porwać całą halę. A słuchając dopingu z meczu z Polskim Cukrem to głośniej śpiewa się chyba o 6 rano w kościele na Gorzkich Żalach, albo o 10 rano na poprawinach po weselu. Jasne, wynik nie rozpieszczał, ale na początku meczu odbiór z dołu parkietu był taki sam. Jeszcze raz podkreślę, że nie jest to zarzut, tylko po prostu prośba o to, by postarać się dać z siebie jeszcze więcej, kiedy inni „zwykli obserwatorzy” nie do końca potrafią docenić sukcesy. Rola Klubu Kibica jest naprawdę ogromna, a zadanie, choć niełatwe to na pewno do zrobienia!

ADAM MĄKOSA

Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2016-10-17 21:32:04 | Kategoria: Inne / | Odwiedzin: 1530
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Finał Wiktorii Chmielewskiej w Bytomiu 21-03-2024
 
Przedsmak Euro 2024 w Radomiu już w kwietniu! 21-03-2024
 
PIŁKARSKI ROZKŁAD JAZDY NA WEEKEND (22-24 marca) 21-03-2024
 
Rozpoczyna się Trening do Rowerowej Stolicy Polski! Zapisz się już dziś! 20-03-2024
 
Były mistrz świata piłkarzem Radomiaka 19-03-2024
 
Porozmawiajmy o Muzeum Radomskiego Sportu 19-03-2024
 
Róznorodność w sporcie może być siłą! 19-03-2024
 
Trzy medale zapaśników Olimpijczyka na MP 19-03-2024
 
Bolesny błąd HydroLuksiar w boju z wiceliderem 18-03-2024
 
Z piekła niemal pod niebiosa - Pilica Białobrzegi z pierwszym wiosennym triumfem 17-03-2024
 
APR Radom znów wygrał - tym razem w Szczecinie 16-03-2024
 
HydroTruck poległ w wyjazdowym boju z GKS-em Tychy 16-03-2024
 
Wystartowała Tymex Liga Okręgowa. I to w jakim stylu! 16-03-2024
 
Radomiak uległ liderowi z Białegostoku 16-03-2024
 
Rezerwy stołecznej Legii nie były zbyt gościnne dla piłkarzy radomskiej Broni 16-03-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl