Orzeł Wierzbica nie powiedział ostatniego słowa Piłkarze Orła w IV lidze znajdują się na miejscu w strefie spadkowej. Prezes drużyny z Wierzbicy, Ryszard Dyczkowski podkreśla jednak, że Orzeł także podczas wiosennych zmagań będzie walczył. Z pewnością zawodnicy zbierali cenne doświadczenie. Czas pokaże, czy to zaprocentuje w przyszłości.
Piłkarze z Wierzbicy rywalizowali z całych sił o ligowe „oczka”. Choć nie udało im się odegrać znaczącej roli, to nie poddają się i starają się z optymizmem patrzeć w przyszłość. A czego zabrakło podczas rundy jesiennej sezonu 2016/2017? - Ja liczyłem na więcej punktów. Zabrakło nam trochę szczęścia - przyznaje w rozmowie z portalem RadomSport.pl prezes Orła, Ryszard Dyczkowski. Przyznaje, że zespół w pierwszej odsłonie zmagań przeżywał trudne chwile. Chodzi mianowicie o kontuzję czołowego zawodnika. - Kontuzji doznał nasz kapitan - tłumaczy Dyczkowski.
Zespół z Wierzbicy zebrał cenne doświadczenie. Nie ma wątpliwości, bardzo istotna jest praca podczas okresu przygotowawczego do rundy wiosennej. - Będziemy przygotowywać się jak najlepiej i będziemy walczyć - zapowiada Dyczkowski. Szefa klubu bardzo cieszy to, że stawia się w nim na pracę z młodzieżą. - Orzeł, jest wielką szkołą młodzieży. Mamy siedem takich zespołów - ocenia Dyczkowski. Jest on dobrej myśli. Liczy, że w przyszłości solidna praca właśnie z młodymi piłkarzami zaprocentuje.
MARCIN KAŹMIERSKI
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
Zapraszamy Was także do naszej nowej grupy na Facebooku. Dołączajcie i zapraszajcie znajomych. Dzięki temu będziecie na bieżąco z tym, co dzieje się w sporcie w Radomiu i okolicach.
|
Data: 2016-11-30 22:37:26 | Kategoria: Piłka Nożna / 4 liga | Odwiedzin: 1615
|
|
|
|
|