|   On-line: 31



 
Sezon ROSY Radom na miarę możliwości
Miejsce ROSY Radom poza strefą medalową, niektórzy ogłosili jako porażkę. Ba, padało nawet stwierdzenie – klęska. Teraz, kiedy emocje po przegranej rundzie playoffs już opadły, pojawia się coraz więcej słów wsparcia i zrozumienia. Radomskie Smoki walczyły do końca i choć nie wygrały meczu w najważniejszej fazie rozgrywek, to nie można tego sezonu uznać za nieudany. Nauka z niego nie pójdzie w las. Tego można być pewnym!

Budżet determinuje wszystko
ROSA nie miała tym razem szczęścia. Ale zanim o pechowych wydarzeniach, wpierw należy podkreślić bardzo ważną rzecz. Aspekt, o którym wiele osób nie pamięta, a może nawet nie wie. Chodzi o możliwości finansowe klubu, o budżet, który w koszykówce, jeszcze bardziej niż w innych sportach, determinuje budowę zespołu, świadczy o sile każdej ekipy, pozwala realnie oceniać szanse na ewentualne sukcesy i porażki.

Radomskie Smoki nie są krezusami. Wartość aktywów nie pozwala na transferowe szaleństwa, nie daje możliwości zbudowania szerokiej kadry złożonej z wartościowych, doświadczonych zawodników. Wypadkową tego mogą być późniejsze kłopoty ze zmniejszoną rotacją składu, ale nie ma wyjścia. Można oczywiście żyć ponad stan, zadłużać klub, ale potem pojawiają się problemy nie tylko z licencją, a przede wszystkim z płynnością finansową i istnieniem klubu w ogóle. Warto o tym pamiętać, również dlatego, że tak naprawdę runda playoffs jest dopustem bożym, marzeniem, do którego dąży się przez cały sezon. A ROSA gra w najważniejszej fazie rozgrywek regularnie, trzykrotnie walczyła o medale, a w minionym roku była prawdziwą rewelacją rozgrywek. Teraz przegrała, ale to właśnie stanowi o pięknie (brutalności) sportu i wyjątkowości koszykówki. Pamiętajcie jednak – każda porażka jest pożywką dla późniejszego sukcesu!

Fala nieszczęśliwych wypadków
Pamiętacie takie nazwisko – Kadeem Batts? To taki wysoki koszykarz, który podpisał kontrakt z ROSĄ, ale po tygodniu okazało się, że jego podejście do sportu nie jest profesjonalne i umowa przestała obowiązywać. Trzeba było w trybie awaryjnym kontraktować kogoś innego. Trafił się świetny Darnell Jackson, ale do przedsezonowych przygotowań nie można było już wrócić.

Pamiętacie, że Daniel Szymkiewicz wrócił ze zgrupowania reprezentacji Polski z kontuzją i stracił potem pół sezonu? To ważne w kontekście tego co pokazywał w ostatnich meczach, udowadniając, że jest jedną z kluczowych postaci zespołu.

Pamiętacie, że Tyrone Brazelton nabawił się przykrej, przemęczeniowej kontuzji stopy, która wykluczyła go na prawie dwa miesiące, przez co na „jedynce” musiał występować nawet Michał Sokołowski? Wracam do tego, bo ROSA grała wówczas na dwóch frontach, zaliczała porażki w PLK, przez które potem była zespołem niżej rozstawionym w playoffs. Zresztą frustracja Brazeltona była tak głęboka, że w efekcie opuścił on zespół i znów trzeba było szukać nowego rozgrywającego.

Pamiętacie, że kontuzja wykluczyła na długo Damiana Jeszke? Gracz ten miał świetny początek sezonu, ale po wyleczeniu urazu, już do końca rozgrywek, nie wrócił do swojej normalnej dyspozycji.

Pamiętacie, że Gary Bell i Jordan Callahan przedwcześnie opuścili zespół ROSY? Owszem, znaleźli nowych pracodawców, ale tajemnicą Poliszynela jest fakt, że ich odejście z Radomia nie odbyło się ze strony zawodników z zachowaniem wszelkich norm etykiety.

Piszę o tym, żeby przypomnieć, a może uświadomić wielu sympatykom Radomskich Smoków z jak dużymi przeciwnościami losu musiał borykać się nasz zespół. Jak mało czasu miał trener Wojciech Kamiński na wprowadzenie stabilizacji i płynności w drużynie. To musiało odcisnąć piętno na postawie ekipy, szczególnie w jesienno-zimowym etapie rozgrywek, ale finalnie również w końcowej ich fazie.

Pozytywów wcale nie mało
Całego sezonu na pewno nie można oceniać jedynie przez pryzmat przegranej w playoffs z Polskim Cukrem Toruń. Owszem, te mecze są najbardziej świeże, tkwią nadal w naszej pamięci, pozostawiają duży niedosyt. Może bardziej dlatego, że ROSA miała rywala dwa razy na widelcu i za każdym razem rywalowi udało się wywinąć – bądźmy sprawiedliwi – przy dużej pomocy ze strony radomskiego zespołu.

Sezon to jednak także zdobyty na jego początku Superpuchar Polski, po epickim zwycięstwie w Zielonej Górze, zdobytej po dwóch latach oblężenia przez wszystkie ekipy PLK. To występy w Basketball Champions League, prestiżowych rozgrywkach europejskich, w których choćby wygranej po trzech dogrywkach z PAOK Saloniki, nikt już nam nie odbierze. To świetna seria w drugiej części sezonu zasadniczego polskiej ligi, która dała piąte miejsce z takim samym bilansem jak drużyny z miejsc trzy i cztery.

Nie można nie wspomnieć o wyróżnieniach indywidualnych. Michał Sokołowski został najlepszym obrońcą sezonu, a do pierwszej piątki rozgrywek trafił z największą liczbą głosów. Wojciecha Kamińskiego w glosowaniu na najlepszego trenera wyprzedził jedynie Igor Milićić, trener zwycięskiego Anwilu Włocławek. Żadnej nagrody nie zdobył co prawda Darnell Jackson, ale to pierwszy w historii ROSY i radomskiej koszykówki gracz z przeszłością w NBA, spędzający w naszej drużynie cały sezon (pierwszym w ogóle był Mike Taylor), którego kumple z zespołu – to warto podkreślać każdorazowo – to giganci światowego basketu, były – Shaquille O’Neal i obecny – LeBron James.

Największym pozytywem minionego sezonu była, bez dwóch zdań, możliwość oglądania w radomskiej hali, koszykówki na wysokim, europejskim poziomie i przeżywania wielkich emocji związanych z Ligą Mistrzów i Polską Ligą Koszykówki. Trzeba to docenić! Jeszcze kilka lat temu, to na co często dziś narzekamy, pozostawało jedynie w sferze marzeń. Życie…

Czas na zmiany
Nie, nie napiszę tu jeszcze o spektakularnych transferach, nowych ludziach w Organizacji ROSA, działaniach medialnych i marketingowych. To wszystko pozostaje kwestią niedalekiej przyszłości, ale jedno jest pewne – będą zmiany. Ważne kontrakty z klubem mają: Robert Witka, Filip Zegzuła, Maciej Bojanowski, Igor Zajcew i Szymon Szymański, który najprawdopodobniej dołączy do kadry pierwszego zespołu. Z większością pozostałych toczone będą negocjacje na temat ich dalszej przyszłości w ekipie Radomskich Smoków.
Nie tylko związanej z transferami, pracy w klubie jest mnóstwo. Dla ROSY, kolejny sezon. zaczął się już w wtorek 9 maja o godzinie 19.32.

GRZEGORZ STĘPIEŃ

Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!



Zapraszamy Was także do naszej nowej grupy na Facebooku. Dołączajcie i zapraszajcie znajomych. Dzięki temu będziecie na bieżąco z tym, co dzieje się w sporcie w Radomiu i okolicach.

Data: 2017-05-12 09:03:54 | Kategoria: Koszykówka / Ekstraklasa | Odwiedzin: 1706
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Siatkarka Radomki nie zagra już w TauronLidze 18-04-2024
 
Ruta w finale Iame Series Italy we Włoszech 18-04-2024
 
Martyna Kotwiła powołana na mistrzostwa świata. Powalczy o wyjazd na Olimpiadę! 18-04-2024
 
W maju ruszy budowa dwóch trybun na stadionie przy ul. Struga 18-04-2024
 
Szwajcaria pokonała Holandię w finale Mini Euro Radom 2024 17-04-2024
 
Gabriel Wlaź dołącza do WKS Czarni Radom! 16-04-2024
 
Już wiemy, kto poprowadzi Moya Radomkę w nowym sezonie 15-04-2024
 
W Radomiu odbędzie się finał Superpucharu Polski! 15-04-2024
 
Mini Euro Radom 2024 na finiszu! 15-04-2024
 
Rusza Edukacja na szlakach Mazowsza 2024 14-04-2024
 
Przetasowania w czołówce radomskich A klas 14-04-2024
 
Niespodzianki w radomskiej Bundeslidze 14-04-2024
 
HydroTruck Radom zakończył sezon zwycięstwem 14-04-2024
 
Radomiaka w Łodzi nie czekał spacerek... 14-04-2024
 
Liderzy wygrywali w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 14-04-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl