|   On-line: 28



 
Radomiak zwycięski na przekór trudnościom! Wielki mecz Zielonych!
Na wielką próbę charakterów zostali wystawieni piłkarze Radomiaka w meczu z GKS-em Bełchatów. Zieloni przez 2/3 meczu grali w osłabieniu, a mimo to prezentowali się zdecydowanie lepiej od gości i zasłużenie zwyciężyli. Widowiska na szczęście nie udało się całkiem zepsuć smutnemu, żółtemu panu z gwizdkiem. Tak walczącego i zwycięskiego Radomiaka chciałoby się oglądać zawsze!





RADOMIAK RADOM - GKS BEŁCHATÓW 2:1 (1:1)
Bramki: Klabnik (15.), Leandro (74.) - Pietroń (30.)

RADOMIAK: Gostomski - Jakubik, Klabnik, Świdzikowski, Hodowany, Leandro, Wolak, Bemba (87. Filipowicz), Mazan (46. Agu), Brągiel (71. Cupriak), Rolinc (65. Stanisławski)
GKS: Moczadło - Bociek, Kendzia, Bartosiak, Giel, Flaszka, Ciarkowski, Pietroń, Rachwał, Garuch, Wojowski

W meczu z GKS-em Bełchatów trener Jerzy Cyrak zaskoczył ustawieniem zespołu. Na szpicy wystąpił tym razem Jakub Rolinc, a Leandro przesunięty został na lewą stronę pomocy. Już od pierwszych minut było jednak wyraźnie widać, że w ofensywnych formacjach będzie panowała bardzo duża wymienność pozycji.

Od początku z bardzo dużym animuszem ruszył Radomiak. Dwie dobre okazje miał Peter Mazan, ale raz zabrakło centymetrów by skutecznie zamknąć dośrodkowanie, a raz górą był bramkarz gości. GKS też raz bardzo groźnie skontrował, ale tradycyjnie na wysokość zadania stanął Gostomski

Mający przewagę Radomiak na prowadzenie wyszedł już w 15. minucie. Po dobrze wykonanym rzucie rożnym piłkę na długim słupku wywalczył Leandro. Zagrał płasko wzdłuż linii bramkowej, a tam nogę dołożył tylko Martin Klabnik. Od razu po golu na stadionie przy Narutowicza bardzo mocno zaświeciło słońce.

Radomiak atakował w tym spotkaniu niemal bez chwili wytchnienia. Bardzo dobrze z innymi ofensywnymi zawodnikami współpracował Jakub Rolinc. Zieloni starali się bardzo wysoko zakładać pressing. Koronkową akcję przeprowadzili w 21. minucie, ale po uderzeniu Bemby z pierwszej piłki z 11. metra, ta przeleciała centymetry obok słupka. Bramkarz GKS-u mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.

W 30. minucie goście przeprowadzili jeden z bardzo nielicznych ataków. Piłka została zagrana w pole karne w bardzo czytelny sposób między obrońców Radomiaka, tam dopadł do niej Pietroń i z bliskiej odległości, bez namysłu, uderzył w krótki słupek. Ta bramka bez wątpienia obciąża konto mało zdecydowanej w tej sytuacji obrony Radomiaka.

Od momentu straty gola przez Radomiaka, swój koncert niezrozumiałych decyzji rozpoczął też sędzia, który najpierw ukarał Wolaka żółtą kartką po bardzo wątpliwym faulu, a następnie, bo dośrodkowaniu z rzutu wolnego i szybującym gdzieś obok wszystkich zawodników "balonie", pokazał rzut rożny. Jakby tego było mało, podczas przerwy w grze pokazał drugą żółtą kartkę Wolakowi, a także protestującemu Mazanowi. To był jakiś mało śmieszny cyrk. Piłkarze GKS-u byli zupełne bezkarni.

Mimo to Radomiak nie poddawał się. Dobrą kontrę Radomiaka mocnym strzałem wykończył Leandro, bramkarz z trudem odbił piłkę w bok, tam dopadł do niej Rolinc i z bliskiej odległości huknął z całej siły... ponad poprzeczką.

Takiego festiwalu żenady podczas meczu Radomiaka nie było naprawdę dawno. Kolejne kartki szybko dostali jeszcze Hodowany, Leandro i Jakubik. Radomiak naprawdę nie grał ostro. Niczym na boisku nie różnił się od piłkarzy GKS-u. Ci nie otrzymali żadnej kartki. Mecz zapowiadał się naprawdę bardzo emocjonująco pod względem piłkarskim, a tymczasem mieliśmy cyrk w wykonaniu jednego aktora.

Radomiak postanowił nie robić sobie nic z niekorzystnej sytuacji na boisku i od pierwszych minut drugiej połowy ruszył do zmasowanych ataków. Przynajmniej w początkowym fragmencie drugiej części gry w ogóle nie było widać, która drużyna gra w osłabieniu.

Do głosu powoli zaczął także dochodzić GKS Bełchatów, który starał się długo wymieniać piłkę i nie iść z Radomiakiem na wymianę ciosów. Gostomski nie był jednak zmuszany do interwencji. Sędzia uspokoił się tylko na chwilę, bo później dalej postanowił kontynuować swój festiwal żenujących decyzji. Leandro został uderzony łokciem w twarz, ale arbiter ostentacyjnie odwrócił głowę. Radomiak potrzebował kolejnego walczaka na placu gry i w 65. minucie niezłego tego dnia Rolinca zastąpił Stanisławski.

Radomiak cały czas prowadził grę. Zieloni byli tego dnia naprawdę bardzo dobrze dysponowani, a grająy przez dugi czas w przewadze GKS był jedynie tłem. Gospodarzom rakowało jednak nieco klarownych strzeleckich. Zmieniło się to wreszcie w 74. minucie...

Leandro dostał piłkę na prawej stronie, schodząc do środka minął trzech rywali i oddał mocny, płaski strzał sprzed pola karnego. Leo prawie cały mecz był mało widoczny, a tradycyjnie udało mu się pokazać próbkę swojego geniuszu. Na przekór wszelkim trudnościom, Radomiak wyszedł w tym meczu na zasłużone prowadzenie!

GKS przegrywał, więc sędzia musiał wziąć sprawy w swoje ręce. Walkę bark w bark z Agu przegrał jeden z piłkarzy gości, ale sędzia postanowił przyznać rzut wolny. Piłkarzom i kibicom Radomiaka naprawdę puszczały nerwy. A wytrzymali naprawdę bardzo długo. W końcówce to gości atakowali jednak coraz odważniej i Radomiaka czekały trudne chwile.

Zieloni trzymali jednak grę z dala od własnej bramki. Piłkarsko prezentowali się o klasę lepiej i zasługiwali tego dnia na trzy punkty jak mało kiedy. Ich wysiłki, ogromne zaangażowanie i wola walki zostały nagrodzone! Na przekór wielkim trudnościom Radomia wyszedł z tego spotkania zwycięsko!

TYMCZASEM, zanim rozpocznie się mecz, zachęcamy Fanów Zielonych, do pokazania Siły Kibiców Radomiaka! JUŻ PONAD 50 FANÓW dołączyło do akcji będącej jednym z elementów uczczenia rocznicy występu Mariana Czachora z Radomiaka Radom w seniorskiej reprezentacji Polski. Od tamtej pory, żadnemu z piłkarzy mającemu w danym momencie przynależność klubu z Radomia, ta sztuka się nie udała. 93-letni dziś „Maryś” wciąż czeka na następcę... Na razie doczeka się wyjątkowej publikacji, w której stworzenie możecie się włączyć również i Wy! Wydawnictwo nie będzie miało charakteru komercyjnego, dlatego dla fanów futbolu, książka będzie dostępna bezpłatnie. Co więcej, nazwisko każdego sympatyka sportu bądź firmy, która dokona nieanonimowej wpłaty, w wysokości co najmniej 10 złotych, znajdzie się w Księdze Fanów Radomiaka 2017, bądź partnerskich firm, zamykających publikację. Wpłata co najmniej 30 złotych nie tylko gwarantuje wpis do powyższej księgi, ale także upoważni do odebrania DARMOWEGO EGZEMPLARZA tego unikatowego wydawnictwa. Jeżeli są osoby, które chcą zachować anonimowość, a nie jest im obojętny los wydawnictwa, również mogą dokonać anonimowej wpłaty.

Jeszcze raz pokażmy SIŁĘ RADOMIAKA!!!






Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2017-11-12 15:16:57 | Kategoria: Piłka Nożna / 2 liga | Odwiedzin: 3197
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

W maju ruszy budowa dwóch trybun na stadionie przy ul. Struga 18-04-2024
 
Szwajcaria pokonała Holandię w finale Mini Euro Radom 2024 17-04-2024
 
Gabriel Wlaź dołącza do WKS Czarni Radom! 16-04-2024
 
Już wiemy, kto poprowadzi Moya Radomkę w nowym sezonie 15-04-2024
 
W Radomiu odbędzie się finał Superpucharu Polski! 15-04-2024
 
Mini Euro Radom 2024 na finiszu! 15-04-2024
 
Rusza Edukacja na szlakach Mazowsza 2024 14-04-2024
 
Przetasowania w czołówce radomskich A klas 14-04-2024
 
Niespodzianki w radomskiej Bundeslidze 14-04-2024
 
HydroTruck Radom zakończył sezon zwycięstwem 14-04-2024
 
Radomiaka w Łodzi nie czekał spacerek... 14-04-2024
 
Liderzy wygrywali w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 14-04-2024
 
Moya Radomka na szóstym miejscu TauronLigi 13-04-2024
 
Dwóch radomian z medalami mistrzostw Polski w biegu na 10 000 m! 13-04-2024
 
Energia i Promna zwycięskie, Radomiak II znów z remisem 13-04-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl