|   On-line: 40



 
Poniedziałkowy ból głowy Adama Mąkosy
Ależ dziwny i mało przyjemny sportowy tydzień mamy za sobą… Pozytywnych akcentów było naprawdę bardzo niewiele. Zaliczyć do nich można sparingowe zwycięstwo Radomiaka z pierwszoligowcem oraz wymęczone dwa punkty Czarnych. A poza tym? Aż przykro pisać coś konstruktywnego, bo mam wrażenie, że, cytując klasyka, „szkoda strzępić ryja”. W związku z tym dziś trochę żartobliwie. Choć to raczej taki „śmiech przez łzy”. Bo ileż można pisać o tym samym?

Zacznę od Cerrad Czarnych Radom, bo, jak by nie patrzeć, to swoje zadanie w Szczecinie wykonali. Priorytetem było zwycięstwo i to zwycięstwo udało się osiągnąć. Za to oczywiście gratulacje. Ale niestety, patrząc na przebieg spotkania, trudno oprzeć się wrażeniu, że radomianie w równym stopniu zyskali dwa punkty, co i stracili jeden. Ten mecz mógł i powinien zakończyć się w trzech setach, w których przez długi czas podopieczni Roberta Prygla absolutnie dominowali. Siatkarze Espadonu zostali jednak podłączeni w trzecim secie do butli z tlenem i w ten sposób o końcowy rezultat trzeba było drżeć do samego końca.

Zwycięzców się nie sądzi, Czarnym należą się gratulacje za wyjazdowy triumf, ale patrząc na przebieg spotkania, to niedosyt pozostaje do tej pory. I czują go też pewnie trenerzy i sami siatkarze. Ale cóż… pierwszy z kliku kroków, o których wspomniałem przed tygodniem, został postawiony. Teraz czas na kolejne – jeszcze pewniejsze.

*****

Radomiak po porażce z Pilicą Białobrzegi tym razem zrehabilitował się i pokonał wyżej notowanego rywala. Tak jak wynik z Pilicą Białobrzegi był, mimo wszystko, niewielkim rozczarowaniem, tak i zwycięstwo z Pogonią stanowi pewną osłodę tego, co ostatnio działo się wokół Radomiaka.

A niestety, w poprzednim tygodniu działo się sporo, głównie poza boiskiem. Radomiak znów znalazł się na ustach całej Polski i tym razem był obiektem mniejszych czy większych kpin. Moim zdaniem nie do końca słusznie, choć oczywiście pewne serwisy, relacjonując sprawę z da Luzem, oprócz tego, że mocno przejaskrawiały pewne fakty, to jednak w dużej mierze miały też sporo racji.

Jak wiadomo, Portugalczyk po tym jak został zaprezentowany jako piłkarz Radomiaka, po kilku dniach jego pobytu w Radomiu, udał się w podróż do Rumunii, do swojego poprzedniego klubu. Grać w trzech zespołach w jednym sezonie nie można i nie dało się tego w żaden sposób obejść. Wciąż uważam, że transfer da Luza to spory sukces i nawet jeśli piłkarz będzie grał od rundy jesiennej kolejnego sezonu, to i tak warto było się nim zainteresować. Niestety, ale prezentując go jako zawodnika Zielonych już teraz, klub przyznał się do tego, że popełnił kardynalne niedopatrzenie. W końcu Mikita, choć z Tarnobrzega ma znacznie bliżej do Radomia, niż da Luz z Rumunii, to nie przyjeżdżał potrenować z drużyną przez kilka dni i zagrać w sparingu. Zrobi to pierwszego lipca, chyba że kluby dojdą wcześniej do porozumienia.

Patrząc na politykę kadrową Radomiaka, przychodzi mi na myśl pewien skecz kabaretowy. Należy go jednak traktować z bardzo dużym przymrużeniem oka. W końcu, tak jak pisałem ostatnio, obcokrajowcy to w piłce nożnej codzienność niemal na każdym szczeblu rozgrywkowym. I nie jest to żadna tragedia, jeśli jakość zawodników jest odpowiednia. A i Polaków w Radomiaku przecież nie brakuje.



Aaa – i jeszcze jedno spostrzeżenie na ostatnie transfery. Lepszy Wróbel w garści, niż gołąb na dachu! Z Jakuba Wróbla powinien być pożytek. Młody, ma jeszcze pewnie spore ambicje, by osiągnąć w piłce coś więcej, niż dotychczas. Dobry ruch!

*****

Na koniec zdecydowanie najsmutniejsza część tekstu. Postawa ROSY Radom w ostatnich dniach. Mecz w Lidze Mistrzów z AEK-iem Ateny był niestety beznadziejny. Tak słabej europejskiej drużyny w Radomiu dawno nie było, a mimo to radomianie nie potrafili, czy nie chcieli nawiązać z ospałymi i pudłującymi na potęgę Grekami jakiejkolwiek walki.

Apogeum przyszło jednak w Gliwicach. Po raz kolejny ROSA stała się powodem kpin i niestety, ale porażka w takim stylu i takich rozmiarów z beniaminkiem z Gliwic to po prostu kompromitacja, jakiej nie było już bardzo dawno. Można po raz kolejny zastanawiać się co zawiodło, gdzie tkwią przyczyny słabej gry. Ale w tym sezonie staje się to już nudne. Można się chyba tylko śmiać przez łzy i czekać na „lepsze czasy”.

A propos „śmiać przez łzy” - nie wiem dlaczego, ale patrząc na grę ROSY w tym sezonie, cały czas przed oczami ma skecz kabaretu Neo-Nówka „Siatkarki” (już go kiedyś przywoływałem). Mimo, że przedstawiona tam została inna dyscyplina, to pewne zachowania idealnie pasują do radomian z tego sezonu. Wystarczy tylko uważnie popatrzeć i poszukać analogii.



Przynajmniej kilka analogii pozwolę sobie przytoczyć. Tkwi ich tam pewnie znacznie więcej i każdy wynajdzie coś nowego.

0:23-0:37, 1:00-1:05 ---> reakcje trenera Kamińskiego na boiskowe wydarzenia
1:07-1:30 ---> charakterystyka gry jednego z zawodników (tu numer akurat nieprzypadkowy – podobieństwo na boisku 100%)
2:02-2:18 ---> tu akurat przypomina mi to dosadne uwagi do Daniela Szymkiewicza – co mecz kilka razy podobna „suszarka”, a mimo to bez większych efektów. Chociaż tu akurat w miejsce Helgi można wstawić właściwie dowolnego zawodnika Rosy - wszyscy realizują polecenia trenera w podobny sposób…
4:55-4:59 ---> koordynacja ruchowa Jarka Trojana
5:08-5:33 ---> poziom zaangażowania i walka o zbiórki na obu tablicach
6:15-7:20 ---> znów Zajcew w roli głównej

A tak już nieco poważniej, nie chodzi mi tu absolutnie o jakieś personalne wycieczki, bo cały zespół w ostatnim czasie gra bardzo słabo i ma tylko „przebłyski i momenty”. Amerykanie, Zajcew, Sokołowski, Auda – każdy z nich potrafi indywidualnie co jakiś czas zagrać kapitalne spotkanie. Problem w tym, że bardzo rzadko zdarza się, że równocześnie dobre zawody rozgrywa przynajmniej dwóch-trzech zawodników.

No cóż… Gorzej już być nie może. Trzeba zacisnąć zęby i czekać cierpliwie na lepsze czasy.

ADAM MĄKOSA

Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2018-01-22 22:34:47 | Kategoria: Inne / | Odwiedzin: 1614
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Szwajcaria pokonała Holandię w finale Mini Euro Radom 2024 17-04-2024
 
Gabriel Wlaź dołącza do WKS Czarni Radom! 16-04-2024
 
Już wiemy, kto poprowadzi Moya Radomkę w nowym sezonie 15-04-2024
 
W Radomiu odbędzie się finał Superpucharu Polski! 15-04-2024
 
Mini Euro Radom 2024 na finiszu! 15-04-2024
 
Rusza Edukacja na szlakach Mazowsza 2024 14-04-2024
 
Przetasowania w czołówce radomskich A klas 14-04-2024
 
Niespodzianki w radomskiej Bundeslidze 14-04-2024
 
HydroTruck Radom zakończył sezon zwycięstwem 14-04-2024
 
Radomiaka w Łodzi nie czekał spacerek... 14-04-2024
 
Liderzy wygrywali w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 14-04-2024
 
Moya Radomka na szóstym miejscu TauronLigi 13-04-2024
 
Dwóch radomian z medalami mistrzostw Polski w biegu na 10 000 m! 13-04-2024
 
Energia i Promna zwycięskie, Radomiak II znów z remisem 13-04-2024
 
Oskar Przysucha zapuntkował na trudnym terenie 13-04-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl