 Poniedziałkowy ból głowy Adama Mąkosy
Poprzedni tydzień do bardzo udanych zaliczyć mogą siatkarze i siatkarki. Cerrad Czarni odprawili kolejnego ligowego rywala i powoli, systematycznie przesuwają się w górę tabeli. Kolejną pucharową niespodziankę sprawiły siatkarki E.Leclerc Radomki Radom, które tym razem pokonały wyżej notowane KSZO Ostrowiec. Ostatnio, to zdecydowanie kibice siatkarscy mają więcej powodów do zadowolenia, niż koszykarscy.
Siatkarze Cerrad Czarnych Radom do spotkania z drużyną z Kielc przystępowali z dwoma założeniami – by zdobyć kolejne ligowe punkty i awansować w ligowej tabeli, ale równie ważnym była bez wątpienia chęć rewanżu nad lokalnym rywalem za wstydliwą porażkę z poprzedniej rundy. Mimo, że los nie oszczędza w tym sezonie radomskiej ekipy, bo do grona kontuzjowanego Michała Filipa dołączył Jakub Ziobrowski, to Czarni poradzili sobie i z tym problemem.
W meczu z Dafi Społem Kielce prym w ataku wiedli Żaliński (który zagrał nie na swojej pozycji), a także Fornal. Swoje punkty dołożyli też właściwie wszyscy zawodnicy - także Kwasowski, Teryomenko i Huber. Trzeba przyznać, że Vincić starał się rozkładać ciężar ataku równomiernie i wychodziło mu to całkiem nieźle.
Zwycięstwo z Kielcami właściwie ani przez moment nie podlegało żadnej dyskusji. Co ważne, radomianie skrupulatnie wykorzystują nieco łatwiejszą część terminarza i regularnie punktują z drużynami, które są zdecydowanie w ich zasięgu. Miejmy nadzieję, że wyjątkiem nie będzie tu kolejne spotkanie z BBTS-em, a Czarni, mimo trudności kadrowych, znów pójdą za ciosem.
*****
Coraz głośniej robi się także o E.Leclerc Radomce Radom. I choć samymi rozgrywkami ligowymi ciężko byłoby w szybkim tempie przyciągnąć na trybuny hali tłumy, to jednak drugie zwycięstwo pucharowe nad przedstawicielem najwyższej ligi musi robić wrażenie.
I nie chodzi tu tylko o wynik sportowy, bo za ten oczywiście dziewczynom i trenerom należą się ogromne słowa uznania, ale przede wszystkim o wartość marketingową awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.
Jestem przekonany, że wielu kibiców, słysząc o kolejnych niespodziankach sprawianych przez siatkarki Radomki, znacznie chętniej wybierze się na jej mecz. Spotkanie z Chemikiem Police, czyli drużyną z absolutnego krajowego topu, będzie nie tylko nagrodą dla samych siatkarek, ale także, co może i ważniejsze dla dalszego rozwoju Radomki, ogromnym magnesem dla kibiców. Wyniki osiągane w pierwszej lidze też są oczywiście bardzo przyzwoite, ale przez nie nie wypromuje się marki tak, jak przez kilka sensacji w Pucharze Polski. Oby tak dalej.
*****
Swoją przygodę w Champions League kończy jutro ROSA Radom. Odbębnić i wziąć się wreszcie za robotę! Zostaną na pewno ciekawe wspomnienia i bogate doświadczenia, ale najwyższy czas skupić się na lidze. Bo coraz bardziej realne staje się widmo fazy play-off bez Rosy.
Kolejnej porażki z Polpharmą aż nie chce się komentować. Radomianie w tym sezonie mają ewidentnie pod górę (teraz kolejna kontuzja – tym razem Michała Sokołowskiego). Czas wreszcie skupić się na ligowych meczach w taki sposób, jak na pojedynczych, bardzo pozytywnych pucharowych „wyskokach”. Prezentując w lidze dyspozycję podobną do tej, z wielu meczów Ligi Mistrzów, ROSA nawet bardzo wąską kadrą, może pokonać wielu ligowych rywali. A teraz, na porażki ze średniakami, pozwalać już sobie absolutnie nie można.
ADAM MĄKOSA
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
