|   On-line: 33



 
Poniedziałkowy ból głowy Adama Mąkosy
Dwa spektakularne i być może znamienne w skutkach zwycięstwa ze zdecydowanie wyżej notowanymi rywalami osiągnęły dwa eksportowe radomskie teamy – Rosa i Radomiak. W obu przypadkach „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, ale wlewa w serca kibiców odrobinę nadziei na końcowy sukces.

Doskonale odnosi się to szczególnie do koszykarzy Rosy Radom. Mało kto spodziewał się, że w fazie play-off radomianie wyszarpią hegemonowi koszykarskiej Polski zwycięstwo na jego parkiecie. Od początku pisałem, że w tej parze to Stelmet musi, a Rosa tylko może. Presja zawsze była po stronie zielonogórzan, ale teraz jest już naprawdę wysoka. W końcu radomianie nie tylko odebrali wielokrotnemu mistrzowi Polski przewagę parkietu, ale także co istotne, w obu spotkaniach zaprezentowali się naprawdę bardzo dobrze.

Faza play-off to czas dla liderów. I w Rosie zaczęli oni rzeczywiście funkcjonować jak należy – ciężar gry na swoje barki bierze dwójka znakomitych w tym momencie sezonu Amerykanów, którzy nie tylko dają punkty, ale naprawdę mądrze prowadzą grę, angażując i kreując także kolejnych liderów – Audę, Sokołowskiego czy Zajcewa.

Marzy mi się, aby ta wiecznie niedoceniana Rosa utarła nosa faworyzowanemu i pewnemu siebie Stelmetowi. Mała szpileczka już została wbita – w końcu to całkowicie niedoceniony w Zielonej Górze Igor Zajcew kapitalnym wejściem i przytomną dobitką dał Rosie drugie życie i dogrywkę. Jeśli Harrow będzie w pełni zdrowy i wszyscy utrzymają obecną dyspozycję, to jestem niemal przekonany, że w półfinale zobaczymy właśnie Rosę. Bez wątpienia zapowiada się kapitalny dwumecz w Radomiu i hala musi pękać w szwach. Niech wreszcie i koszykarzom przeciwnych drużyn zacznie się grać tam tak ciężko, jak do tej pory grało się siatkarzom.

*****

Bezcenne zwycięstwo i podłączenie do respiratora zyskał także Radomiak. Oczywiście, trzy punkty w Jastrzębiu jakoś spektakularnie ligowej tabeli nie zmieniają, ale utrzymują Zielonych wciąż w realnej walce o trzecią lokatę. Zwycięstwo może też mieć ogromne znaczenie psychologiczne – skoro dało się pokonać na wyjeździe Jastrzębie, to da się w tej lidze ograć każdego. Może zawodnicy od razu uwierzą też w „nowego” trenera, co także jest nie bez znaczenia.

Co do samego meczu w Jastrzębiu, dałoby się bez problemu znaleźć kilka mankamentów. Skład został zestawiony naprawdę ciekawie. Swoje zadanie w środku pola tradycyjnie spełnił Agu, a i środek obrony stworzony z Grudniewskiego i Klabnika też prezentował się dosyć pewnie. Cieszy, że coraz lepiej prezentuje się Patryk Mikita, który powoli wyrasta nawet na lidera drugiej linii. Od kilku spotkań robi naprawdę sporo pożytecznego „wiatru”.

Nie odbyło się bez dwóch dużych zaskoczeń, chociaż z jednego naprawdę się cieszę. Od pierwszych minut zagrali Mathieu Bemba i Jakub Rolinc. O ile ten pierwszy znów nie pokazał nic nadzwyczajnego i wciąż znajduje się pod formą, o tyle tak wyszydzany przez wielu Jakub Rolinc w tej rundzie, chcąc czy nie, wyrasta na lidera w ofensywie. Jasne, Rolinc ma swoje wady, czasem podejmuje złe decyzje, ale w tej rundzie zdobył już cztery gole, a w meczu z GKS-em Jastrzębie bezpośrednio wypracował dwie bramki. Oprócz tego, szczególnie w drugiej połowie, był naprawdę bardzo aktywny, mocno uprzykrzał życie obrońcom gospodarzy i potrafił przytrzymać piłkę. Wystarczy tylko zobaczyć, jak diametralnie zmienił się obraz gry po jego zejściu. Od tego momentu Radomiak cofnął się na własną połowę i zaczął jedynie bronić wyniku. Czy to się komuś podoba, czy nie, to Rolinc raczej wypracował sobie wreszcie pierwszy plac i w meczu ze Zniczem chyba nie ma żadnych wątpliwości, że znów zagra przed Leandro. Mazan i Agu w środku, a Szuprytowski i Mikita na bokach to też byłyby bardzo dobre duety.

Jedna rzecz rzucała się w oczy, a te aż bolały od patrzenia. Stałe fragmenty Radomiaka to póki co jakaś mało zabawna żenada. Aż nie chce się tego komentować, bo dograć w mniej-więcej określone miejsce ze stojącej piłki potrafią nawet w B-klasach. A póki co w miarę regularnie nie potrafi nikt w Radomiaku. Stałe fragmenty gry powinny być atutem zespołu, który je wykonuje, a nie okazją na kontrę dla przeciwnika. Mam więc ogromną nadzieję, że to właśnie nad tym aspektem w najbliższym tygodniu najmocniej popracuje trener Opaliński.

Może niech to będzie moja dobra wróżba. Skrytykowałem Mikitę, zaczął grać, skrytykowałem Piechowicza, rzucił w kolejnym meczu z pięć punktów (co jak na niego jest osiągnięciem wybitnym), napisałem o zwolnieniu trenera Cyraka, po kolejnym meczu go zwolniono. Teraz skrytykowałem stałe fragmenty, w meczu ze Zniczem dzięki stałemu fragmentowi zdobędziemy gola. Niech będzie dokładniej – Rolinc albo Klabnik głową (możecie robić screeny).

ADAM MĄKOSA

Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2018-04-30 19:41:51 | Kategoria: Inne / | Odwiedzin: 1396
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Finał Wiktorii Chmielewskiej w Bytomiu 21-03-2024
 
Przedsmak Euro 2024 w Radomiu już w kwietniu! 21-03-2024
 
PIŁKARSKI ROZKŁAD JAZDY NA WEEKEND (22-24 marca) 21-03-2024
 
Rozpoczyna się Trening do Rowerowej Stolicy Polski! Zapisz się już dziś! 20-03-2024
 
Były mistrz świata piłkarzem Radomiaka 19-03-2024
 
Porozmawiajmy o Muzeum Radomskiego Sportu 19-03-2024
 
Róznorodność w sporcie może być siłą! 19-03-2024
 
Trzy medale zapaśników Olimpijczyka na MP 19-03-2024
 
Bolesny błąd HydroLuksiar w boju z wiceliderem 18-03-2024
 
Z piekła niemal pod niebiosa - Pilica Białobrzegi z pierwszym wiosennym triumfem 17-03-2024
 
APR Radom znów wygrał - tym razem w Szczecinie 16-03-2024
 
HydroTruck poległ w wyjazdowym boju z GKS-em Tychy 16-03-2024
 
Wystartowała Tymex Liga Okręgowa. I to w jakim stylu! 16-03-2024
 
Radomiak uległ liderowi z Białegostoku 16-03-2024
 
Rezerwy stołecznej Legii nie były zbyt gościnne dla piłkarzy radomskiej Broni 16-03-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl