Hit tylko dla ŁKS-u Łódź, kit dla Radomiaka Bezsprzeczny hit kolejki, czyli mecz ŁKS Łódź - Radomiak Radomiak, okazał się wystrzałowy tylko dla gospodarzy. Zieloni dostali trzy celne ciosy, po których się nie podnieśli i tym samym to łodzianie są znacznie bliżej awansu do I ligi.
Pierwsza połowa nie była najlepsza w wykonaniu Radomiaka. Co prawda już na początku, po błędzie bramkarza gospodarzy, swoją szansę miał Leandro Rossi, ale nie skorzystał z prezentu.
ŁKS rozkręcał się za to z minuty na minutę, egzekwując sporo stałych fragmentów gry.
Miejscowi uzyskali prowadzenie dość niespodziewanie. Nie minął kwadrans, a na strzał zza pola karnego zdecydował się Maciej Wolski, piłka trafiła po drodze Patryka Bryłę, co zmyliło Huberta Gostomskiego i zmusiło do wyjmowania futbolówki z siatki.
Utrata bramki nie do końca podziałała mobilizująco na Radomiaka. Szczęścia próbowali: Peter Mazan i Patryk Mikita, ale więcej szans mieli ŁKS-iacy. Ievgen Radionow jeszcze chybił, ale już strzał z dystansu Wojciecha Łuczaka okazał się celny i dał gospodarzom prowadzenie 2:0.
Po przerwie Radomiak znów nie rzucił się do odrabiania strat, znów nie walczył do upadłego, a tylko próbował. Niestety, na próbach, zazwyczaj nieudolnych, się skończyło.
ŁKS dość szybko zadał trzeci cios, po którym Zieloni się już nie pozbierali.
ŁKS ŁÓDŹ - RADOMIAK RADOM 3:0 (2:0)
Bramka: Wolski (13.), Łuczak (45.), Rozwandowicz (58. - karny)
ŁKS: Kołba - Rozmus, Rozwadowicz, Juraszek, Widejko, Pyrdoł, Kocot, Łuczak (78. Gamrot), Wolski (62. Guzik), Bryła (71. Kujawa), Radionow.
Radomiak: Gostomski - Skowron, Świdzikowski, Klabnik, Jakubik, Agu (57. Colina), Bemba (71. Filipowicz), Leandro (63. Wróbel), Rolinc, Mazan (55. Szuprytowski), Mikita.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|