Radomiak Radom pokonał Sandecję Nowy Sącz! Nieprzypadkowo ekipa Górali z Nowego Sącza uznawana była za najtrudniejszego z dotychczasowych rywali Radomiaka Radom. Pełen emocji pojedynek przyniósł jednak triumf Zielonym, a powrót na zwycięski tor był najlepszym z możliwych sposobów zakończenia tegorocznych wakacji!
Po czterech spotkaniach bez kompletu punktów, głód zwycięstwa wśród fanów Radomiaka był ogromny. W zamykającym wakacyjny czas pojedynku podobnym wykazali się także piłkarze z Radomia. Już w 8. minucie, w sporym zamieszaniu wszyscy tak bardzo chcieli uderzyć futbolówkę na bramkę rywali, że... żadnemu z czterech próbujących się to nie udało. Chwilę później Rafał Makowski huknął z 16. metrów, ale Daniel Bielica instynktownie wybił futbolówkę na rzut rożny. Dziesięć minut później, niezwykle aktywny w sobotnie popołudnie Dawid Abramowicz, po kornerze skierował futbolówkę do siatki gości.
To chyba niechlubna tradycja, że piłkarze Radomiaka po strzelonym golu na pewien czas oddają inicjatywę rywalom i w 29 minucie o mały włos nie skończyło się to dla nich tragicznie. Kochalski wyjmował piłkę z siatki, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u Mateusza Klichowicza. Nawet gdy Zieloni w końcówce pierwszej połowy znów przycisnęli, nie zdołali podwyższyć wyniku pojedynku. W przerwie miłą uroczystość przeżyli juniorzy Radomiaka z rocznika 2003. Za awans do mazowieckiej Ekstraligi otrzymali puchar i medale, które wręczali prezes klubu Sławomir Stempniewski, Maciej Świdzikowski i radna Marta Michalska-Wilk.
Po kwadransie drugiej połowy radomianie przeprowadzili istne oblężenie bramki rywali. Maciej Górski mógł praktycznie rozstrzygnąć losy pojedynku, ale jego kąśliwe uderzenie z 14 metrów o milimetry minęło słupek bramki rywali. Kilkadziesiąt sekund później, z siedmiu metrów przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 62. minucie Abramowicz spudłował z siedmiu metrów, a Damian Jakubik zamiast huknąć z linii pola karnego, wdał się w drybling i stracił piłkę. W odpowiedzi Michał Walski, nie mogąc dostać się w pole karne Zielonych uderzył z ponad trzydziestu metrów, ale i jego strzał minął światło bramki. Okazje po wejściu na boisko mieli także Patryk Mikita, a w teamie gości Dominik Kun, ale golkiperzy po ich uderzeniach zachowywali się bez zarzutu. Podobnie jak do ostatniego gwizdka!
RADOMIAK RADOM - SANDECJA NOWY SĄCZ 1:0 (1:0)
Bramki: Abramowicz (19.)
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Cichocki, Grudniewski, Abramowicz, Leandro (77. Mikita), Kaput, Makowski, Lewandowski (56. Banasiak), Michalski (85. Winsztal), Górski
Sandecja Bielica - Flis, Baran, Małkowski, Danek (75. Kun), Kanach (86. Thiago De Souza), Walski, Korzym, Chmiel, Bućko, Klichowicz.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|