 Adam Banasiak: Remis jest sprawiedliwy
Mecz Radomiaka Radom w Grudziądzu był wyjątkowy dla Adama Banasiaka, który barwy Olimpii reprezentował przez ponad cztery lata. Zawodnik "Zielonych" wszedł na boisko z ławki i miał duży wkład w zdobycie wyrównującej bramki. Po końcowym gwizdku ocenił spotkanie, swoją postawę i walkę z szybkimi skrzydłowymi grudziądzan.
Banasiak grał w Olimpii w latach 2013-2017. - Mam tu wielu znajomych, nie ukrywajmy. Spędziłem tu 4,5 roku i miło wspominam Grudziądz oraz Olimpię - wyznał zawodnik Radomiaka. - Przyjechaliśmy tutaj walczyć o pełną pulę, do przerwy przegrywaliśmy 0:2 i powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść na drugą połówkę bardziej agresywni, zdeterminowani. Ten remis jest sprawiedliwy, w pierwszej połowie przewagę miała Olimpia, w drugiej Radomiak. W końcówce meczu mogliśmy nawet wygrać. Cieszymy się z wywiezionego punktu, a od poniedziałku skupiamy się na kolejnym przeciwniku - dodał, przechodząc do oceny spotkania.
Piłkarz "Zielonych" miał trudne zadanie, bo musiał awaryjnie zastąpić Dawida Abramowicza. Potem jednak przyczynił się do remisu. - Grałem już na lewej obronie, tak że wiedziałem, z czym to się je. Mieliśmy takie założenia, żeby grać piłki za linię obrony, oni grali podobnie, bo Haydary ścigał się ze wszystkimi. Zadziałało, bo po obydwu zagraniach za plecy zdobyliśmy bramki. Mieliśmy nawet okazję na wygraną.
W drugiej połowie spotkania Banasiak zneutralizował siłę skrzydeł gospodarzy. - Wiedzieliśmy przed meczem, że skrzydłowi Olimpii są bardzo szybcy. Mam do siebie pretensje o drugą bramkę, Haydary wybiegł zza moich pleców, dostał piłkę przede mnie i wyszedł na sam na sam. Mimo wszystko cieszy ten punkt, bo bez niego powrót byłby o wiele smutniejszy - wyznał piłkarz Radomiaka.
Mimo dobrej postawy, 30-latek najbliższy mecz obejrzy z trybun. - Złapałem czwartą kartkę, ale jest Dawid Abramowicz, który miał dolegliwości żołądkowe i na kolejny mecz będzie gotowy - zakończył.
SZYMON JANCZYK
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
