|   On-line: 38



 
Radomiak - Puszcza Niepołomice, mecz o mistrzostwo jesieni!
Radomiak Radom jeszcze nigdy nie pokonał Puszczy Niepołomice. Podopieczni Tomasza Tułacza w tym sezonie lepiej radzą sobie na wyjazdach, ale pokonali na nich jedynie ekipy walczące o awans. Co jeszcze warto wiedzieć przed spotkaniem "Zielonych" z "Żubrami"? Porównujemy siłę i skuteczność obydwu drużyn w defensywie oraz ofensywie, sprawdzamy też, jaki sposób na Puszczę mieli inni pierwszoligowcy.



W ubiegłym roku Puszcza zdobyła niemal wszystkie stadiony beniaminków rozgrywek. Skromne zwycięstwa odniosła w Łodzi i Krakowie (1:0), nieco okazalsze w Jastrzębiu (2:0), a poległa tylko w Poznaniu (0:2). W obecnym sezonie ekipa Tomasza Tułacza ma za sobą podział punktów w Grudziądzu (1:1), ale już w domowym meczu z GKS-em Bełchatów gospodarze zebrali tęgie lanie. Na starcie z trzecim z beniaminków klub z Niepołomic przyjedzie świeżo po 1:4 od „Brunatnych”, którzy tym samym przełamali passę 10 wyjazdów bez wygranej.

Bliźniacze porażki

Oglądanie przez obrońców Puszczy bramek straconych w meczu z GKS-em podczas analizy tego spotkania, musiało być równie bolesne co „Walk of shame” dla Cersei Lannister. Pierwszy gol? Chwilę po starcie gry, nieatakowany zawodnik huknął z dystansu. Drugi? Tuż po wyjściu z szatni „obciął” się defensor, który stracił piłkę i otworzył autostradę do bramki. Trzeci? Znów strata obrońcy, a po niej faul w polu karnym. Czwarty? Kontra i znów brak jakiejkolwiek chęci do zatrzymania napastnika. Bolesny widok, ale... obrona radomskiej drużyny w Legnicy nie spisała się przecież dużo lepiej. A Puszcza, podobnie jak Radomiak, nie była bezzębna. Dwukrotnie kapitalnie bronił Paweł Lenarcik, raz bełchatowian uratował słupek.

Dlatego ci, którzy sugerując się ostatnią konfrontacją Puszczy sądzą, że „Zielonych” czeka łatwa przeprawa, mogą być zaskoczeni. Zwłaszcza, że przypadłością drużyny trenera Tułacza są mecze wyjazdowe, w których niepołomiczanie przegrali dotychczas tylko raz. Dzięki tak dobrej postawie poza domem, drużyna z Małopolski nadal broni się przed strefą spadkową tabeli. - Ich forma w lidze nie jest imponująca, natomiast te wyjazdy są zastanawiające, bo wygrali na nich kilka ważnych meczów. To dla nas zagadka, my mamy atut własnego boiska, oni atut wyjazdów – przyznaje trener Dariusz Banasik.

Skromnie, ale skutecznie

Puszcza może i radzi sobie na wyjazdach, ale z drugiej strony wszystkie cztery zwycięstwa odniosła na terenie drużyn, które... wyprzedza w tabeli. Z Grudziądza i Olsztyna Puszcza wróciła już tylko z jednym punktem. Problemem niepołomiczan jest słaba skuteczność – tylko Odra Opole zdobyła w tym sezonie mniej goli niż „Żubry”. Wynika to także z tego, że podopieczni Tułacza rzadko testują bramkarzy drużyn przeciwnych. W porównaniu z Radomiakiem Puszcza oddała o blisko 100 strzałów mniej na przestrzeni sezonu, zaliczyła również o 1/3 mniej celnych uderzeń. Szwankującą skuteczność widać też po liczbie strzałów, które potrzeba by zdobyć gola – w przypadku Puszczy to o dwa uderzenia więcej niż u „Zielonych”. - Mało strzelają, ale jak już strzelają to na wyjazdach wygrali trzy mecze z rzędu po 1:0. Na pewno ich mocną bronią są stałe fragmenty gry, wiem to także dlatego, że znam dobrze trenera Tułacza. Przeciwnik na tym się zapewne skupi, zwłaszcza, że ostatnio w ten sposób straciliśmy bramkę. Na to musimy uważać. Z drugiej strony sporo bramek Puszcza traci, Bełchatów wielu goli w tym sezonie nie strzela, a im wbił cztery. Ciężko powiedzieć czy to dyspozycja, czy wypadek przy pracy, okaże się w sobotę – ocenia szkoleniowiec Radomiaka.

To, że Puszcza traci sporo goli jest faktem, choć akurat w tym przypadku wygląda lepiej niż radomianie. Obydwa zespoły straciły co prawda po 20 bramek, jednak w przypadku gości do siatki wpada mniej więcej co 11 strzał (co 4,5 w przypadku celnych uderzeń), a Radomiak traci gola zwykle co 8 prób (~ co trzeci celny strzał). Ze wspomnianych stałych fragmentów gry „Żubry” strzeliły dotychczas cztery gole (dwa rogi, dwa auty), drugie tyle padło po dośrodkowaniach z akcji. Najbliższy rywal „Zielonych” dobrze gra w powietrzu – cztery bramki zdobył po strzałach głową. Potrafi też wprowadzić spory chaos zagraniem w szesnastkę; akcję a'la pinball czterokrotnie kończyły się ich golem.

Reprezentanci w bramce

Nie ma się co dziwić, że aby strzelić Puszczy trzeba się natrudzić, bo zaglądając na ich stronę dowiemy się, że obydwaj bramkarze tego klubu zostali powołani do młodzieżowych reprezentacji Polski. Karola Niemczyckiego i Mateusza Górskiego łączy przeszłość w Holandii i doświadczenie w biało-czerwonych barwach. Nie są to jednak nazwiska znane fanom pierwszoligowej piłki, bo w Niepołomicach stawiają na kolektyw. Wyróżnić można co prawda Michała Czarnego (boczny obrońca, dwie asysty), Mateusza Bartkówa (dalekie wrzuty z autu) czy najlepszych strzelców – Jakuba Bąka i Jose Embalo, ale ci zawodnicy są po prostu trybikiem w maszynie, która potrafi uprzykrzyć życie przeciwnikowi. - Wiemy, że Puszcza to rywal, który często nie leży rywalom. Choćby Radomiak w przeszłości słabo sobie z nią radził. Myślę jednak, że wszystko zweryfikuje boisko, po ostatniej wpadce jesteśmy dobrze nastawieni mentalnie, chcemy się odegrać i wygrać – zapowiada Dariusz Banasik.

Mistrz jesieni?

Pięć lat temu sześć bramek dla Radomiaka strzelił Marcin Orłowski, który obecnie gra w Puszczy (na gola czeka już od 18 spotkań). Tego napastnika mogą pamiętać Maciej Świdzikowski i Leandro, ale wygląda na to, że do spotkania po latach na boisku nie dojdzie. - Występ Leandro stoi pod znakiem zapytania. Są zawodnicy bardzo poobijani po ostatnim tygodniu, mamy drobne urazy, ale tylko „Leo” trenował indywidualnie. Miejmy nadzieję, że do meczu będzie zdrowy – zdradza szkoleniowiec „Zielonych”.

Radomiak jest gotowy na grę o zwycięstwo nawet w przypadku braku swojego kapitana. Warto dodać, że beniaminek wciąż ma szansę na tytuł... mistrza jesieni. Mecz z Puszczą to już ostatni akcent rundy jesiennej Fortuna 1. Ligi, a radomianie do lidera tabeli tracą tylko punkt. Niewykluczone więc, że kibice, którzy w sobotę, 9 listopada o godz. 14, przyjdą na stadion MOSiR-u, będą świadkami historycznego wydarzenia. Chyba lepszej zachęty do wybrania się na to spotkanie być nie może!

SZYMON JANCZYK

Poleć artykuł swoim znajomym



Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2019-11-08 08:59:11 | Kategoria: Piłka Nożna / 1 liga | Odwiedzin: 791
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Finał Wiktorii Chmielewskiej w Bytomiu 21-03-2024
 
Przedsmak Euro 2024 w Radomiu już w kwietniu! 21-03-2024
 
PIŁKARSKI ROZKŁAD JAZDY NA WEEKEND (22-24 marca) 21-03-2024
 
Rozpoczyna się Trening do Rowerowej Stolicy Polski! Zapisz się już dziś! 20-03-2024
 
Były mistrz świata piłkarzem Radomiaka 19-03-2024
 
Porozmawiajmy o Muzeum Radomskiego Sportu 19-03-2024
 
Róznorodność w sporcie może być siłą! 19-03-2024
 
Trzy medale zapaśników Olimpijczyka na MP 19-03-2024
 
Bolesny błąd HydroLuksiar w boju z wiceliderem 18-03-2024
 
Z piekła niemal pod niebiosa - Pilica Białobrzegi z pierwszym wiosennym triumfem 17-03-2024
 
APR Radom znów wygrał - tym razem w Szczecinie 16-03-2024
 
HydroTruck poległ w wyjazdowym boju z GKS-em Tychy 16-03-2024
 
Wystartowała Tymex Liga Okręgowa. I to w jakim stylu! 16-03-2024
 
Radomiak uległ liderowi z Białegostoku 16-03-2024
 
Rezerwy stołecznej Legii nie były zbyt gościnne dla piłkarzy radomskiej Broni 16-03-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl