 Porażka do zera, ale całkiem niezły mecz Czarnych Radom
Bardzo mocny okazał się Aluron CMC Warta Zawiercie, który pokonał występujący u siebie Cerrad Enea Czarni Radom. Gospodarze nie ugrali choćby seta, co nie oznacza, że nie postawili się faworyzowanym, Jurajskim Rycerzom.
Wynik spotkania i poszczególnych partii nie do końca oddaje to co działo się na boisku. Owszem, zawiercianie byli zespołem lepszym, wygrali jak najbardziej zasłużenie, ale też nie dominowali aż tak bardzo. Długimi momentami Czarni dotrzymywali rywalom kroku, ale co tu dużo pisać - Aluron zagrał po prostu rewelacyjnie.
Radomianie musieli sobie radzić w tym meczu wąską kadrą. To, że Michał Ostrowski wypadł z powodu kontuzji na długo to wiadomo od dawna, ale teraz grypa złożyła: Rafała Farynę, Jakuba Sadkowskiego i Jose Ademara Santanę. Trener Jakub Bednaruk został więc pozbawiony w dużym stopniu pola manewru, bo takiego nie dawała mała możliwość rotowania składem.
Inna sprawa, że goście zagrali na tak wysokim poziomie, że mało kto byłby w stanie ich tego dnia zatrzymać. Wygrana zespołu z Zawiercia nie podlegała dyskusji, a właściwie wszyscy podstawowi gracze mogli kandydować do nagrody najbardziej wartościowego gracza meczu. Ostatecznie statuetkę dla MVP spotkania odebrał Facundo Conte.
CERRAD ENEA CZARNI RADOM - ALURON CMC WARTA ZAWIERCIE 0:3 (21:25, 20:25, 19:25)
Czarni: Kędzierski, Berger, Lemański, Gąsior, Rusin, Parkinson, Masłowski (libero) oraz Nowak, Firszt.
Aluron: Rodrigues, Kovacevic, Zniszczoł, Konarski, Conte, Niemiec, Żurek (libero) oraz Depowski, Orczyk.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
