Enea Czarni nie mieli z Asseco Resovią większych szans Nie było niespodzianki w Rzeszowie. Podobnie jak w poprzednich latach siatkarze Enea Czarnych Radom wracają z Podpromia na tarczy. W piątkowy wieczór nie wygrali ani jednego seta.
Tylko dwa razy (w pierwszym secie przy stanie 1:0 oraz na początku trzeciej partii) radomianie uzyskali prowadzenie w Rzeszowie. Gospodarze w pełni kontrolowali jednak przebieg konfrontacji i w pozostałych fragmentach udało im się wprowadzić w życie podobny scenariusz: szybki odjazd, a następnie pełna kontrola sytuacji. Radomianom w żadnym z trzech setów nie udało się wyjść z "dwudziestki", co dobitnie świadczy o różnicy, jaka obecnie dzieli obydwa zespoły...
MVP spotkania został Bartłomiej Mordyl.
ASSECO RESOVIA RZESZÓW - ENEA CZARNI RADOM 3:0 (25:18, 25:15, 25:19)
Czarni: Todorović, Buszek, Smoliński, Meljanac, Formela, Kufka, Nowowsiak (libero) oraz Gniecki, Hofer, Gomułka.
|