Niemoc siatkarzy z Mogielnicy nadal trwa Siatkarze Mogielanki nie mają powodów do zadowolenia. W grudniu podopieczni trenera Pawła Pajewskiego przegrali dwa mecze z czołowymi ekipami mazowieckiej III ligi. Czy mogielniczanie będą wstanie zmazać plamę na honorze i zwyciężyć w kolejnym pojedynku?
To nie tak miało wyglądać. Siatkarze z Mogielnicy grając przed własną publicznością mieli skutecznie stawić czoła wyżej notowanym zespołom. Jak się jednak okazało ekipę trenera Pajewskiego stać było na ugranie zaledwie dwóch setów.
Przed świętami Mogielanka zmierzyła się z Żyrardowianką Żyrardów. – Drużyna gości, choć popełniła sporo błędów, to zasłużenie wygrała - twierdzi przyjmujący ekipy z Mogielnicy, Mikołaj Grabowski. Młody siatkarz uważa, że jeden punkt do ligowej tabeli był w zasięgu jego zespołu. - Przeciwnicy kilka razy odrzucili nas od siatki mocną zagrywką – zauważył Grabowski. Żyrardowianka prowadziła nowoczesną gra, wyprowadzając szybkie akcje. Gospodarzom ciężko było zablokować rywali. – Ekipa z Żyrardowa dysponowała teoretycznie mocniejszym składem, lecz wydaje mi się, że stać ich na lepszą grę – twierdzi Grabowski.
Meczem z Zawkrzem Mława siatkarze z Mogielnicy zakończyli natomiast pierwszą rundę sezonu 2010/2011. Niestety i tym razem grając przed własną publicznością nie potrafili pokonać rywala. Zawkrze wygrało ten pojedynek grą w obronie. Było ono dowodzone przez ogranego na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej, Pawła Kucińskiego. Mogielanka wielokrotnie w tym meczu rotowała składem, ale nie przyniosło to żadnych efektów punktowych.
Marcin Kaźmierski
|
Data: 27-12-2010 | Kategoria: Siatkówka / III liga mężczyzn | Odwiedzin: 2779
|
|
|
|
|