Broń w Bełchatowie była o krok od zwycięstwa Piłkarze Broni Radom czynią wszystko, żeby ich fani szczególnie pamiętali tegoroczne końcówki spotkań. Znów byli bardzo blisko zgarnięcia pełnej puli, ale bramkarz GKSu Bełchatów miał dzisiaj dzień konia...
Spotkanie w Bełchatowie długo się rozkręcało. Piłkarze, co prawda nie odstawiali nóg, ale jakby trzymali siły na finisz. Radomianie rozpracowywali defensywę gospodarzy, aż 20 minut przed końcem ruszyli z podwójną mocą. Młodzi gracze już wtedy mogli rozstrzygnąć losy spotkania. Jakub Kowalski trafił w poprzeczkę, a gdyby futbolówka w polu karnym nie minęła Eryka Jarzębskiego, Broniarze cieszyliby się z gola. Bełchatowianie nie zdążyli ochłonąć, a Adrian Dziubiński znów sprawdził czujność ich golkipera. Swoje szanse mieli Kobiera i Timite, ale Tomkiel chciał zdecydowanie zgarnąć statuetkę dla najlepszego gracza pojedynku.
GKS BEŁCHATÓW – BROŃ RADOM 0:0
Bełchatów: Tomkiel – Szymorek, Czerech, Bartosiak, Golański, Gryszkiewicz, Napolov, Sarnik, Bartosiński, Pytlewski, Wysiński.
Broń: Kosiorek – Baszlaj, Wrześniewski, Jarzębski, Jakubczyk, Kowalski, Kobiera, Putin, Górka, Dziubiński, Timite.
|