Wyjazdowa porażka HydroTrucku Radom z ŁKS-em Łódź na otwarcie roku Niepowodzeniem zakończył się dla HydroTrucku Radom pierwszy w tym roku mecz o punkty 1. Ligi. Przed własną publicznością, skuteczniejszy okazał się ŁKS Łódź, zgarniając komplet punktów i stawiając radomian w jeszcze trudniejszym położeniu w ligowej tabeli.
Kiedy po kontuzji wrócił do gry Daniel Wall i wydawało się, że HydroTruck będzie mógł wreszcie wystawić optymalny skład, uraz pachwiny dopadł Patryka Wydrę, eliminując go z występu w Łodzi.
Radomianie zaczęli mecz bardzo dobrze, szybko zyskali dość wyraźną, bo dwucyfrową przewagę i wygrali pierwszą kwartę. W drugiej zagrali jednak koszmarnie, pozwolili rozpędzić się ełkaesiakom, wśród których prym wiódł rezerwowy Marcin Tomaszewski i to gospodarze w pełni przejęli mecz.
Po przerwie, HydroTruck miał jeszcze zrywy, walczył, ale koniec końców nie dał rady odrobić strat.
Z pięcioma zwycięstwami w sezonie, sytuacja zespołu z Radomia robi się nie do pozazdroszczenia. Nasi koszykarze "rozgościli się" w strefie spadkowej na dobre i już teraz żadne kalkulacje i patrzenie na innych nie pomogą. HydroTruck musi wygrywać!
ŁKS COOLPACK ŁÓDŹ - HYDROTRUCK RADOM 85:78 (19:24, 31:14, 14:20, 21:20)
ŁKS: Czujowski 13, Antypov 12 (1), Pawlak 10 (2), Kulon 6 (1), Kolasiński 2 oraz Tomaszewski 21 (5), Urban 14, Wojciechowski 7, Keller 0, Karwowski 0, Maćkowiak 0.
HydroTruck: Ransom 16 (1), Styczeń 12 (2), Komenda 11, Ciechociński 11, Zalewski 10 (2) oraz Siemianiuk 7 (1), Dawdo 6 (1), Wall 5, Rojek 0.
GAS
|