HydroTruck Radom znów przegrał, tym razem lepsza Decka Pelplin I znów momenty były, znów byłą też szansa na zwycięstwo HydroTrucku Radom, ale koniec końców to znów przeciwnik okazał się lepszy. Tym razem komplet punktów z Radomia wywiozła Decka Pelplin, dysponująca większą jakością i większą głębią składu, co w finalnych chwilach okazało się kluczowe.
HydroTruck dobrze wszedł w mecz. Poprawnie funkcjonowała obrona, mądrze rozgrywany był atak, więc i przewaga gospodarzy urosła w okamgnieniu. Niestety, równie szybko pojawił się chaos, a wraz z nim pole oddane przyjezdnych. Najgorsze, że powyższe przeszło na drugą kwartę, w której radomianie kompletnie stracili głowę, pogubili się co Decka wykorzystała skrzętnie, zyskując w pewnym momencie 22 punkty przewagi.
Role odwróciły się po przerwie. Ciężar ataku wziął na siebie Kaheem Ransom, "trójki" wpadły Wiktorowi Siemianiuki, a później Danielowi Wallowi i Hydrotruck zaliczył run 20:0, odrabiając niemal wszystkie straty. Gospodarze nie wykorzystali i tego. Być może zabrakło sił, być może odpowiedzialności, a jednak najpewniej - umiejętności.
Zespół z Pelplina nie pozwolił sobie wydrzeć zwycięstwa, której ojcem, w naszej ocenie, był Amerykanin z polskim paszportem Thomas Davis, który na koniec trzeciej kwarty trafił z bardzo daleka równo z syreną, a potem umiejętnie kierował poczynaniami swojej drużyny.
HYDROTRUCK RADOM - DECKA PELPLIN 60:71 (14:19, 8:22, 24:10, 14:20)
HydroTruck: Ransom 20 (1), Ciechociński 9 (1), Zalewski 8, Styczeń 5, Komenda 3 oraz Siemianiuk 8 (2), Wall 5 (1), Biliński 2, Dawdo 0.
Decka: Czerniewicz 15 (2), Krajewski 12, Szymański 12 (2), Szczypiński 4, Ciesielski 0 oraz Davis 18 (2), Ratajczak 8 (1), Zabrocki 2, Jamiołkowski 0.
GAS
|