Broń straciła zwycięstwo w Nowym Dworze w ostatniej akcji meczu... Typowy mecz walki ekip ze środka tabeli stoczyły Świt Nowy Dwór Mazowiecki i radomska Broń. Podopieczni Mateusza Milczarka dwukrotnie prowadzili, ale w trzeciej minucie doliczonego czasu gry to gospodarze zdobyli gola, dzięki któremu uratowali jeden punkt.
Radomianie mądrze podeszli do spotkania w Nowym Dworze, a w pierwszej połowie wręcz do zera zniwelowali ofensywne zagrożenie rywali. Co więcej, tuż przed przerwą, zaczęli mocniej kąsać dafensywę Świtu i dzięki trafieniu Kacpra Górki wyszli na prowadzenie.
Druga odsłona przebiegała pod dyktando gospodarzy. Nie zadowolili się wyrównaniem, ale nieustannie dążyli do zdobycia zwycięskiego gola. Radomianie tylko na to czekali i niespełna kwadrans przed zakończeniem wyprowadzili akcję, po której Wiktor Putin cieszył się z celnego trafienia. Wydawało się więc, że Broniarze przechytrzyli rywali i wreszcie poprawią swój wyjazdowy bilans. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry gospodarze, a konkretnie Kacper Gościniarek, zniweczyli ich plan... – Szkoda straconych punktów w ostatnich sekundach, ale musimy się nauczyć również cieszyć się z małych rzeczy - podsumował trener Broni, Mateusz Milczarek.
Po ostatnim marcowym weekendzie w trzeciej lidze Broń plasuje się na siódmym miejscu w tabeli z 34 zdobytymi punktami.
ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI – BROŃ RADOM 2:2 (0:1)
Bramki: Jampol (51.), Gościniarek (90.+3) - Górka (43.), Putin (77.)
Świt: Otczenaszenko – Kamiński, Knysz (81. Składowski), Nawotczyński (56. Michalik), Wiśniewski, B. Michalik, Gaj, A. Jampol, Jurczak, Gościniarek, Ciach (61. Leonowicz).
Broń: Kosiorek – Wrześniewski, Baszlaj, Górka, Jarzębski (85. Banaszkiewicz), Kobiera, Dziubiński (85. Majchrowski), Jakubczyk, Winiarski (81. Jabłoński, Kowalski, Stawiarz (63. Putin).
fot. Broń Radom
|