Seria Radomiaka przerwana przez Zagłębie Lubin Nie zdołali odnieść czwartego triumfu z rzędu piłkarze Radomiaka w boju z Zagłębiem Lubin. Po raz czwarty w XXI wieku z kompletem punktów ze Struga wyjechał team walczący w tym sezonie o utrzymanie...
Co prawda nie w pierwszych fragmentach spotkania, ale zgodnie z tegoroczną tradycją, to rywale Radomiaka otworzyli wynik kolejnej konfrontacji o punkty. Team Zagłębia od początku sprawiał wrażenie, jak gdyby bardziej zależało mu na zdobyciu punktów, które pozwolą im opuścić strefę spadkową. I w 31. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Igor Orlikowski tak mocno i skutecznie uderzył futbolówkę głową, że ta przełamała ręce interweniującego Macieja Kikolskiego. Wydawało się, że rywal z Lubina nie był w stanie do przerwy tak zmotywować radomian, jak w poprzednich kolejkach Cracovia czy Korona.
Radomianie ruszyli do ataków po przerwie, ale po kwadransie gry sędziowie przerwali mecz. Powodem tego były opady śniegu. Niewidoczne linie uniemożliwiły dalszą grę. Tuż po wznowieniu konfrontacji goście zdobyli drugiego gola, ale tym razem arbiter, korzystając z podpowiedzi z wozu VAR, nie uznał trafienia. Gościom do odniesienia triumfu wystarczył więc gol strzelony w pierwszej odsłonie.
RADOMIAK RADOM – ZAGŁĘBIE LUBIN 0:1 (0:1)
Bramki: Orlikowski (31.)
Radomiak: Kikolski - Burch (58. Capita), Kingue, Agouzoul, Grzesik, Jordao (57. Alves), Kaput (69. Ramos), Pestka, Wolski, Tapsoba (70. Perotti), Dadashov (82. Barbosa).
Zagłębie: Hładun - Ławniczak, Mróz (80. Listkowski), Dąbrowski, Corluka, Pieńko (71. Kłudka), Nalepa, Kolan, Orlikowski, Szmyt (90. Woźniak), Kurminowski (71. Adamski).
|