Akademiczki są już jedną nogą w finale zmagań W sobotę siatkarki AZS-u Politechnika Radomska 3:0 pokonały swoje imienniczki ze stolicy w pierwszym półfinałowym boju drugiej ligi. Również dzisiaj chciały powtórzyć ten wynik i wypracować zdecydowaną przewagę przed kolejnym bojem. W pierwszym secie zdecydowanie zabrakło im jednak koncentracji, za co słono zapłaciły. Na szczęście trzy kolejne sety padły ich łupem i swój cel w pełni zrealizowały.
O tym, że kobieta zmienną jest, nie trzeba nikogo dodatkowo przekonywać. Takiej zmiany w postawie radomianek w przeciągu zaledwie doby chyba nikt się jednak nie spodziewał. Kibice, którzy obserwowali dzisiejszy mecz, w pierwszej partii przecierali oczy ze zdumienia. Radomianki w niczym nie przypominały teamu z soboty. Sprawiały wrażenie, jak gdyby zamiast myśleć o meczu, analizowały ostatni odcinek przygód dr Housa. Nic więc dziwnego, że w pewnym momencie dzięki fenomenalnej postawie w ataku Magdaelny Sibigi prowadziły już różnicą siedmiu "oczek". Nawet zryw radomianek w końcówce zdał się na niewiele, bowiem to przyjezdne pierwszego seta zapisały na swoim koncie.
Gdy wydawało się, że kryzys mają za sobą i w kolejnych partiach zmiotą rywalki z parkietu (w drugim secie prowadziły już 18:14) znów pozwoliły sobie na przestój i o losie kolejnej odsłony decydowała dopiero sama końcówka. Na szczęście akademiczki od tego momentu wzięły się już w garść i nie pozwoliły sobie na kolejne straty. Dzięki temu zainkasowały kolejne zwycięstwo i w rywalizacji do trzech wygranych prowadzą 2:0.
AZS POLITECHNIKA RADOMSKA - AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA 3:1 (22:25, 26:24, 25:19, 25:17)
AZS Radom: Sojka, Gnyś, Michalska, Lachowska, Mazur, Kucharska, Guzikiewicz (libero) oraz Dobosz, Karbowska, Pasieczna.
AZS Warszawa: Gancarczyk, Pilarek, Sibiga, Piekut, Zaciek, Brudzińska, Bartkowiak (libero) oraz Rojek, Kaliszok, Grygorowicz.
MICHAŁ PODLEWSKI
Jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|