Porażka w Opolu, ale gracze AZS pokazali charakter Nie było sensacji w meczu Gwardii Opole z AZS Politechniką Radomską. Gospodarze wygrali dość pewnie, ale brawa należą się również Akademikom. Goście podjęli walkę z faworytem rozgrywek, długimi fragmentami mu nie ustępowali i za swoją postawę naprawdę nie muszą się wstydzić. Z taką postawą już niedługo powinny przyjść zwycięstwa z mniej wymagającymi przeciwnikami.
AZS stawił się w jaskini lwa po wyczerpującej podróży, ale bynajmniej nie wystraszył się faworyta. Wręcz przeciwnie. Radomianie zmuszali zawodników Gwardii do błędów, a sami je wykorzystywali. Po blisko kwadransie Akademicy prowadzili nawet 9:6.
Potem nie było już tak dobrze, ale głównie dlatego, że swoją grę poprawili gospodarze. Uszczelnili defensywę, dzięki czemu wykorzystywali wiele szybkich ataków.
Gracze AZS-u bili się do samego końca. Nawet kiedy wiedzieli, że porażki nie zdołają uniknąć, chcieli zmniejszyć jej rozmiary. I za to należą im się słowa uznania.
W barwach Akademików zabrakło już Artura Gryli, który zrezygnował z gry w radomskim klubie. Podobnie jest Michałem Zdziechem, noszącym się z zamiarem przeniesienia do drugoligowego KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
GWARDIA OPOLE - AZS POLITECHNIKA RADOMSKA 36:29 (18:14)
Gwardia: Romatowski, Donosewicz - Knop 9, Baran 5, Śmieszek 4, Swat 4, Zadura 4, Gradowski 3, Prokop 2, Piech 2, Matyszok 1, Kłoda 1, Drej, Serpina, Kostrzewa, Zych.
AZS: Jarosz, Bury - Świeca 7, Mroczek 6, Misiewicz 5, Kalita 4, Cupryś 2, Dąbrowski 2, Jeżyna 2, Lipczyński 1, Guzik, Trojanowski, Przykuta.
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|