AZS pokazał charakter, ale punkty zostały w Przemyślu Przed spotkaniem AZS Politechniki Radomskiej w Przemyślu z liderem rozgrywek tamtejszym Czuwajem, wiele osób zastanawiało się nad rozmiarami porażki gości. Tymczasem osłabieni do granic absurdu Akademicy walczyli jak lwy, gonili wynik, ale ostatecznie ulegli faworytowi jedną bramką. Szkoda, bo remis należał się radomianom choćby za bohaterską postawę.
Akademicy pojechali na mecz z liderem w ośmiu, mając w tym składzie dwóch bramkarzy. Na dodatek spóźnili się na spotkanie i... zaraz po jego rozpoczęciu doznali kolejnego osłabienia. Czerwoną kartkę ujrzał Piotr Bury i na ławce AZS-u pozostał osamotniony trener Roman Trzmiel.
O dziwo radomianie szli bramka za bramkę i dopiero w samej końcówce pierwszej połowy pozwolili sobie strzelić trzy gole. Zawodnicy Czuwaja myśleli chyba, że rywale "padną" po przerwie, ale AZS-iacy ani myśleli rezygnować z walki. Doprowadzili do remisu, który na tablicy wyników pojawiał się przez kolejny kwadrans.
Nawet kiedy zespół z Przemyśla wyszedł na prowadzenie 35:30, nie złamało to radomian.
Sił, a chyba i znów szczęścia, zabrakło Akademikom w ostatniej akcji. Miejscowi prowadzili 39:38, ale w posiadaniu piłki był AZS. Radomianie doprowadzili do czystej sytuacji, ale piłkę odbił przemyski golkiper Jarosław Gut. AZS miał jeszcze ponowienie, ale znów lepszy okazał się bramkarz gospodarzy.
Taka postawa radomian napawa oczywiście optymizmem i tym bardziej szkoda porażki sprzed tygodnia. W następnej kolejce przyjeżdża do Radomia Viret Zawiercie, więc trzeba powalczyć o zwycięstwo.
CZUWAJ PRZEMYŚL - AZS POLITECHNIKA RADOMSKA 39:38 (23:20)
Czuwaj: Gut, Szczepaniec, Jarosz - Kroczek 10, Stołowski 7, Kostka 6, Kubisztal 6, Olifierchuk 5, Jankowski 4, Błażkowski 1, Misiewicz, Kalinowski.
AZS: Bury, Polit - Świeca 12, Kalita 7, Sieczka 7, Przykuta 5, Cupryś 3, Dąbrowski 3.
GAS
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|