Paraolimpijczycy z Londynu u władz Radomia Opadł już nieco olimpijski kurz, więc jest dobra okazja, żeby powspominać i wręczyć skromne upominki ? rozpoczął spotkanie z radomskimi paraolimpijczykami prezydenta Radomia Andrzej Kosztowniak, który wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej w Radomiu Dariuszem Wójcikiem gościł naszych uczestników Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie.
Z paraolimpiady, sportowcy Radomskiego Stowarzyszenia Sportu i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ?Start? przywieźli tym razem trzy medale. Alicja Fiodorow była druga w biegu na 200 m i trzecia na 400 m. Wicemistrzem w skoku w dal został Mariusz Sobczak. Oprócz wspomnianych sportowców w spotkaniu uczestniczyli: Marcin Awiżeń, Justyna Kozdryk oraz fizjoterapeuta Henryk Motyka, trener Jacek Szczygieł i prezes Startu Arkadiusz Borczuch. Nieobecny był Sebastian Powroźnik, srebrny medalista w drużynie, w tenisie stołowym.
Uczestnicy spotkania otrzymali listy gratulacyjne, upominki i kwiaty od prezydenta Andrzeja Kosztowniaka i przewodniczącego Dariusza Wójcika. Potem w miłej atmosferze dyskusja trwała prawie godzinę.
- Atmosfera w Londynie była niesamowita. Bilety na zawody nie były tanie, a wszędzie był komplet. Ludzie dopingowali, pozdrawiali nas, robili zdjęcia, prosili o autografy ? opowiadał Jacek Szczygieł.
- My czuliśmy to wsparcie tam na dole, na bieżni. Ludzie potem rozpoznawali nas na ulicy, gratulowali, to było coś wspaniałego ? wspominała Alicja Fiodorow.
- A nie daj Boże, jeśli ktoś wracał do wioski olimpijskiej z medalem na szyi, wtedy ten powrót przedłużał się w nieskończoność ? śmiał się Marcin Awiżeń.
Wszyscy przyznali, że Londyn złamał stereotypy. Osoby niepełnosprawne mają w Anglii wysoki status społeczny, a dodatkowo nikt nie dzieli sportu na dwie kategorie ? zdrowych i niepełnosprawnych. ? To było po prostu czuć ? podkreślał Jacek Szczygieł.
Bardzo wysoki był poziom sportowy. Często ustanowienie rekordowego wyniku nie gwarantowało medalu. ? Świat nam ucieka, a generalnie Europa pozostała w tyle. Są kraje jak Iran, Chiny, Rosja, gdzie przygotowania do olimpiady trwają cały rok na zgrupowaniach, ale nagrody za medale są kolosalne ? mówił trener Startu.
- W porównaniu z innymi miastami w Polsce, my nie możemy narzekać. System stypendialny jest na stosunkowo wysokim poziomie, co gwarantuje nam spokojny byt i możliwość normalnych treningów ? przyznali na zakończenie sportowcy.
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 08-10-2012 | Kategoria: Inne / Sport niepełnosprawnych | Odwiedzin: 13783
|
|
|
|
|