Dodał: RadomSport.pl / Data: 03-09-2009, 09:30

Nieco zaniepokojeni mogli czuć się kibice Jadaru Radom. Atakujący zespołu Robert Prygiel, po powrocie ze Słowacji, narzekał na ból kolana. - Myślę, że to nic poważnego, także nie zaprzątam sobie tym zbytnio głowy - uspokaja zawodnik.


- Obudziłem się z opuchniętym kolanem. Tak naprawdę nie wiem co mogło być tego przyczyną. Skonsultowałem oczywiście dolegliwość z lekarzem, jednak on nic niepokojącego nie zauważył - komentuje swoją przypadłość Robert Prygiel .
Jak jednak podkreśla sympatyczny "Pryku" nie ma w tej chwili powodów do niepokoju: - Myślę, że to nic poważnego, także nie zaprzątam sobie tym zbytnio póki co głowy. Dzisiaj już wszystko jest w porządku i trenuję normalnie.

Obecnie siatkarze Jadaru Radom trenują na obiektach własnych. Wkrótce czeka ich jednak obóz w Kielnarowej i znów seria sparingów. Wbrew opiniom niektórych, żaden z zawodników nie narzeka na obciążenia treningowe.
- Wszyscy mnie straszyli jak to trener Such wyciska z zawodników siódme poty. Szczerze powiedziawszy nie jest wcale tak jak mówiono. Treningi są owszem intensywne, ale tez niezwykle profesjonalne i prowadzone tak, żeby nie narazić nikogo na niepotrzebne kontuzje. Byłem przyzwyczajony – podkreśla Robert Prygiel.

Źródło: volley24.pl