Dodał: RadomSport.pl / Data: 11-09-2009, 18:46

Udanie rozpoczęli rywalizację w XVII Memoriale Alfonsa Wicherka koszykarze Rosasportu Radom. Podopieczni Piotra Ignatowicza rozbili pierwszoligowy Tempcold AZS Politechnikę Warszawa 22 punktami.


Gdyby użyć żargonu piłkarskiego, mecz otwierający memoriał toczył się do jednej bramki (kosza). Już na początku meczu Rosa zdominowała swojego niedawnego pogromcę z walki o awans na zaplecze ekstraklasy. Pozbawiony znaczących wzmocnień z Polonii 2011 zespół z Warszawy był słabszy w każdym elemencie gry. Radomianie natomiast napędzani dosłownie przez wszystkich graczy uzyskali przewagę w okamgnieniu. A, że później, mimo pewnych wahań dyspozycji, jeszcze ją powiększyli, wygrali zdecydowanie.

Widać, że każdy gracz wnosi do ekipy z Radomia swoją wartość, ale moją uwagę zwracało dzisiaj trzech graczy. Występujący w koszulce z nazwiskiem „Pawlak” Paweł Wiekiera jeszcze nie rozumie się do końca z kolegami z zespołu, ale już teraz widać jak wiele mu może dać. Podobnie Artur Donigiewicz, który jest niezwykle groźny na obwodzie, ale potrafi też kapitalnie spenetrować strefę przeciwnika. Aż przyjemnie było patrzeć też na grę Michała Nikiela. Center Rosy zgubił w wakacje sporo kilogramów, biega do kontry, szybko wraca, skutecznie bije się na deskach. Przemiana wyraźnie na plus.
Wśród pozostałych też widać pewność siebie, poczucie własnej wartości i pracę dla zespołu.
- Jesteśmy mocni, czujemy to, choć oczywiście wciąż musimy pracować nad poprawą wielu elementów gry. Generalnie, na tle mocnego przecież rywala, to my wystąpiliśmy w roli nauczycieli. Oby podobnie było w następnych meczach i rzecz jasna w lidze – podkreśla trener Rosy Piotr Ignatowicz.

ROSASPORT RADOM - TEMPCOLD AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA 86:64 (26:10, 17:24, 19:9, 24:21).
Rosasport: Podkowiński 11, Donigiewicz 10, Wiekiera 10, Sosnowik 6, Kardaś 6 oraz Kapturski 10, Wróbel 10, Zalewski 8, Nikiel 6, Michałek 5, Muszyński 3, Maj 1
Tempcold: Sulima 9, Jagoda 7, Szymański 7, Kret 6, Nowakowski 4 oraz Jankowski 15, Łańcucki 8, Pieklak 8, Kucharski 0, Kwapiszewski 0.

GRZEGORZ STĘPIEŃ, MVP